poniedziałek, 16 stycznia 2012

Zielona soczewica i wegetariańska zapiekanka

O soczewicy napisano już wiele. O zielonej soczewicy z Puy pewnie jeszcze więcej, tym bardziej, że w 1996 roku nadano jej apelację AOC*
Zielona soczewica z Puy, uprawiana we francuskim regionie Le Puy-en-Velay, to ciemnozielona, nakrapiana odmiana o małych ziarenkach. Ze względu na wysokie walory smakowe nazywana jest często kawiorem ubogich. W porównaniu z innymi odmian, ta jest mniej mączna, ma delikatny, słodko-orzechowy smak oraz zawiera dużo mikro i makroelementów. I przede wszystkim trzeba bardzo się postarać, żeby ją rozgotować, co jak dla mnie ma ogromne znaczenie ;)


Dostałam ostatnio woreczek tej smacznej soczewicy i zaczęłam się zastanawiać jak go wykorzystać. Na zupę nie miałam ochoty. Sałatki również mi się ostatnio przejadły. Natomiast miałam ochotę na zapiekankę Parmentiera, ale akurat nie miałam mięsa z rosołu. Miałam natomiast oczewicę i kilka innych warzyw. W rezultacie powstała zapiekanka wege, która wywoła burzliwą dyskusję o wyższości soczewicy nad mięsem z rosołu :)


Wegetariańska zapiekanka Parmentier z soczewicą i ziemniakami – dla 4 osób:
Farsz:
200g soczewicy
4 marchewki
4 łodygi selera naciowego
2 ząbki czosnku
1 cebula
czarny świeżo mielony pieprzy
sól
oliwa

Purée ziemniaczane:
1kg mącznych ziemniaków
20g masła
2-3 łyżki mleka sól
kilka płatków zimnego masła

Przygotowanie:
Poszatkowaną cebulę i czosnek podsmażyć delikatnie na oliwie. Dodać umyte, obrane i pokrojone w niewielką kostkę marchewki oraz pokrojonego w plasterki selera naciowego. Smażyć na średnim ogniu około 30 min.
W tym czasie soczewicę zalać zimną wodą. Zagotować i gotować około 20 min. Pod koniec gotowania dodać podsmażone warzywa i gotować do prawie całkowitego wyparowania wody. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Odstawić do ostygnięcia.
Obrane i umyte ziemniaki pokroić w niewielką kostkę. Ugotować w niewielkiej ilości wody. Odcedzić i rozgnieść widelcem lub przetrzeć za pomocą przecieraka do warzyw. Nie miksować, bo otrzymacie obrzydliwą klejącą papkę! Dodać masło i po jednej łyżce mleka. Purée nie powinno być ani za rzadkie ani za suche. Powinno mieć puszystą, aksamitną konsystencję.
Naczynie do zapiekanek wysmarować masłem. Na dno wyłożyć połowę purée, następnie cały warzywny farsz wraz z powstałym sosem. Przykryć pozostałym purée. Wierzch oprószyć płatkami zimnego masła.
Zapiekać w nagrzanym do 200°C piekarniku przez około 40 minut lub do momentu, gdy ziemniaki ładnie się przyrumienią. Podawać natychmiast.

*Appellation d'origine contrôlée - apelacja daje pewność, że dany produkt został wyprodukowany, z uwględnieniem ścisłych zasad gwarantujących jego najwyższą jakość.

Smacznego!


RECETTE EN FRANCAIS:

24 komentarze:

  1. toć od dawna wiadomo,ze soczewica lepsza niż mięso no za miskę soczewicy a nie za udziec oddano pierwszeństwo w dziedziczeniu:D
    No za taką zapiekankę tez bym oddała majątek

    p.s majątku nie mam nie licząc 3 bardzo cenne koty , trochę książek i super foremki:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Troszkę Pani kazała na siebie czekać! Soczewicę z Puy znam na razie jedynie z nazwy, niestety. Do nadrobienia przy najbliższej okazji. Chętnie posłuchałabym tej dyskusji o wyższości soczwicy nad mięsem :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też chętnie bym posłuchała dyskusji nad wyższością soczewicy i nawet wiem po której stronie bym była :) Wielkie dzięki za pyszny wege przepis, na pewno zrobię jak zaproszę rodziców :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na temat wyższości soczewicy nad mięsem będzie przy najbliższej okazji. Nieideologicznie, bo ja nadal nalezę do frakcji mięsożerców. Wprawdzie mięso jadam bardzo rzadko, ale z niego nie zrezygnuję, bo lubię :)

    ALUS,
    lepsza i zdrowsza ;)
    Trzy koty to już całkiem pokaźny majątek! A foremki jakie? Jakieś nowe? ;)

    BEE,
    no jakoś tak wyszło... Poczyniłam pewne postanowienia noworoczne, o których pisać nie będę, zeby nie zapeszyć ;)
    PS Zaraz napiszę @ :)

    MARTA,
    jak zrobisz, to daj znać co myślisz o połączeniu samych, zabójczych węglowodanów ;)

    MAŁGOSIU,
    dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię soczewicę z Puy, nie tylko ze względu na walory smakowe, ale również konsystencję - nie robi się z niej ciapa. Nie pomyślałabym jednak o połączeniu jej z ziemniakami :) Bardzo pomysłowe!

    OdpowiedzUsuń
  6. soczewica rządzi i koniec :) A do tego strączki mają tę zasadniczą i ogromną zdrowotną zaletę, że puryny w nich zawarte (związki białka) nie odkładają się w stawach, jak te z mięsa powodując m.in, reumatoidalne zapalenie stawów.
    Ja ostatnio zrobiłam shepard's pie z zieloną soczewicą i był rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dwie drewniane bardzo nowe -konik i taki orzeszek , cenne jak mało co
    A kotki bezcenne , za jedna mi pewien młodzieniec dawał 100 tysięcy ,ale miał załatwić tą forsę na jutro.... a było to z 3 lata temu:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Twoją wersję wege biorę w ciemno, zamiast mięsa w zapiekance, ale mięsa też się nie wyrzekam. Ostatnio podano nam taką soczewicę w postaci duszonej z warzywami - jako dodatek do jagnięciny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne zdjęcie soczewicy z Puy.
    Piękna zapiekanka.
    Mam ochotę na soczewicę!

    OdpowiedzUsuń
  10. No jakze ja sie ciesze, ze sie znowu/wreszcie pojawilas ;))
    Bonne Année !

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne zdjęcia! Cieszę się,ze jesteś:)
    A taka zapiekanka bardzo mi się podoba:)
    Uściski :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Anoushko, fajnie, że znowu jesteś! :) A ja ostatnio obsesyjnie poszukiwałam jakieś fajnej zapiekanki. Co prawda soczewicy z Puy nie mam pod ręką, ale może spróbuję wykorzystać zwykłą zieloną? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Mmmm, soczewica to wspaniałe ziarenko. Tak bogate w smak i zastosowanie. Jestem pewna, że w tej zapiekance musiała być pyszna. I jestem skłonna stwierdzić, że smakiem mogła przewyższyć oryginał.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przypomniała mi się Twoja zapiekanka i poleciałam sprawdzić, czy mam z czego ją zrobić ;) Oczywiście, śliczne zdjęcia, zwłaszcza to z rozsypaną soczewicą.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo chętnie spróbuję takiej wegetarianskiej Parmentier, która do tej pory kojarzyła mi się z potrawą bardzo mięsną. Dzieki za inspirację, szczegolnie, że soczewica jest moim prawdziwym ulubiencem:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaba, Twoje wpisy powinno sie przepisywac na recepte, wiesz? :-)
    I to wcale nei na rcepte w stylu "dowiedz sie co to jest soczewica z Puy", tylko jako srodek na rozweselenie. Soczewica, a mieso z rosolu, ach jakby to byl deser to moglabym napisac "slodkie to" :D Buziaki ogromne!

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakiś nowy post miał być tak coś czytałam? :))))
    Ża Ba gdzie jesteś? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze czytala, ale mnie caly cazs nie ma... :(
      moze sie pojawie w WE

      Usuń
  18. Ciekawa propozycja, może kiedyś skusze się na soczewice, kto wie ?;)

    OdpowiedzUsuń
  19. soczewicę bardzo lubię, ale czerwoną znacznie bardziej:)
    ps: pięknie Ci się upiekła ta zapiekanka!

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak się ma w domu mięsiożercę, to takie sprawy nie przejdą. Na szczęście moja gorsa połówka nie wybrzydza :)

    OdpowiedzUsuń