Bo tutaj jeszcze są! A na alpejskich łąkach jest ich wręcz zatrzęsienie. Jagodowa rozpusta ;) Malutkie, fioletowe, zabójczo smaczne. Trzeba się nieźle napracować, żeby uzbierać mały kubek. Warto jednak!
Tym razem do mojego ulubionego ciasta cytrynowego dodałam jagody i sama je zjadłam. Nie jagody, ale całe ciasto :) Potem musiałam robić drugie, gdyż moje łakomstwo spotkało się z dezaprobatą P’tit Suisse’a. Najpierw była mowa o egoizmie, łakomstwie i nie panowanie nad swoimi żądzami, a potem wyszło na to, że jestem bardzo złą kobietą. Na szczęście to drugie ciasto załatwiło sprawę;)
Cytrynowe ciasto z jagodami – podłużna forma o długości 30 cm:
Ciasto:
250g mąki
150g cukru
150g jagód (lub borówki amerykańskiej)
75g masła
2 jaja
2 żółtka
1/2 szklanki tłustego, greckiego jogurtu Total
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki świeżo wyciśniętego soku z cytryny
skórka otarta z 1 cytryny
szczypta soli
Sos cytrynowy:
1 szklanka cukru
sok z 2 cytryn
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzać do 170°C. Formę na keks wyłożyć papierem do pieczenia. Rozpuścić i przestudzić masło. Jagody umyć i delikatnie osuszyć papierowym ręczniczkiem.
Mąkę przesiać wraz z proszkiem do pieczenia. Dodać cukier, szczyptę soli i wymieszać. Jajka i żółtka delikatnie ubić. Wlać do mąki i delikatnie mieszać za pomocą miksera do uzyskania gładkiego, lśniącego ciasta.
W tym czasie ubić trzepaczką masło z jogurtem oraz sokiem z cytryny. Dodać do ciasta i ponownie dokładnie wymieszać. Dodać jagody i bardzo delikatnie wymieszać.
Przelać ciasto do formy. Piec, około 60 minut, do suchego patyczka.
W tym czasie przygotować sos. W garnuszku z grubym dnem wymieszać cukier z sokiem z cytryn. Delikatnie podgrzewać, do momentu aż cały cukier się rozpuści i sos zacznie gęstnieć.
Po wyjęciu ciasta z piekarnika, gęsto ponakłuwać je drewnianym patyczkiem. Powoli polewać ciasto gorącym sosem starając się, aby jak najwięcej sosu wsiąkło w dziurki po patyczku. Pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
Smacznego!
RECETTE EN FRANÇAIS: Cake au citron et myrtilles
Ciasto:
250g mąki
150g cukru
150g jagód (lub borówki amerykańskiej)
75g masła
2 jaja
2 żółtka
1/2 szklanki tłustego, greckiego jogurtu Total
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki świeżo wyciśniętego soku z cytryny
skórka otarta z 1 cytryny
szczypta soli
Sos cytrynowy:
1 szklanka cukru
sok z 2 cytryn
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzać do 170°C. Formę na keks wyłożyć papierem do pieczenia. Rozpuścić i przestudzić masło. Jagody umyć i delikatnie osuszyć papierowym ręczniczkiem.
Mąkę przesiać wraz z proszkiem do pieczenia. Dodać cukier, szczyptę soli i wymieszać. Jajka i żółtka delikatnie ubić. Wlać do mąki i delikatnie mieszać za pomocą miksera do uzyskania gładkiego, lśniącego ciasta.
W tym czasie ubić trzepaczką masło z jogurtem oraz sokiem z cytryny. Dodać do ciasta i ponownie dokładnie wymieszać. Dodać jagody i bardzo delikatnie wymieszać.
Przelać ciasto do formy. Piec, około 60 minut, do suchego patyczka.
W tym czasie przygotować sos. W garnuszku z grubym dnem wymieszać cukier z sokiem z cytryn. Delikatnie podgrzewać, do momentu aż cały cukier się rozpuści i sos zacznie gęstnieć.
Po wyjęciu ciasta z piekarnika, gęsto ponakłuwać je drewnianym patyczkiem. Powoli polewać ciasto gorącym sosem starając się, aby jak najwięcej sosu wsiąkło w dziurki po patyczku. Pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
Smacznego!
RECETTE EN FRANÇAIS: Cake au citron et myrtilles
hmmm.....jagod nie mam ,ale za to grecki jogurt w lodowce...cytryny tez w sumie leza....upiec czy nie....oto jest pytanie (mysle tu o swoich pozniejszych boczkach-hihi)
OdpowiedzUsuńBardzo kuszaco wyglada :)
Pozdrawiam :)
u mnie tez raczej nie ma chyba,ale to ciasto wygląda zabójczo , no zabójczo pysznie
OdpowiedzUsuńŻabo robisz takie zdjecia ,że ja się normalnie ślinie je oglądając
Wspaniałe to ciasto! Pieknie mu z tymi kropeczkami jagodowymi. U mnie też chyba jagód już nie ma. Szkoda, bo są takie pyszne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jagod u nas nie ma za to borowek zatrzesienie. Ja niestety nie przepadam za borowkami, zreszta to nie to samo. Dobrze, ze tesciowa obdarowala mnie jagodami w syropie (pieklam wczoraj ciasto drozdzowe z jagodami i kruszonka:)
OdpowiedzUsuńTwoje ciasto wyglada przepysznie. Wcale sie nie dziwie, ze nie moglas sie powstrzymac przed zjedzeniem kolejnego kawalka, i jeszcze kolejnego... :)) Ja tez bym nie mogla :)))
Pozdrawiam cieplo.
Jagód już nie widuję - są borówki amerykańskie. To nie to samo :( Ciasto wygląda fantastycznie, więc nie dziwię się, że zjadłaś je sama, a PS miał pretensje ;)
OdpowiedzUsuńMatko, jakie cudo! Są nie są, wygląda super.
OdpowiedzUsuńMniam mniam! uwielbiam takie wilgotne lekkie ciasta z dodatkiem jogurtu, a jeszcze z posmakiem cytrynowym i jagodami to juz w ogole-delicje!:)
OdpowiedzUsuńBo to zła kobieta byla. Bardzo zła.
OdpowiedzUsuń:)
Dawid by mnie chyba zabił :)
Śliczne zdjęcie.
:*
U mnie jagód już nie ma, ale są za to borówki, więc może się skuszę na takie ciacho. Obawiam się jednak, że z moim łakomstwem, również zjadłabym je sama :)
OdpowiedzUsuńZa późno :D Ale będzie na za rok!
OdpowiedzUsuńChociaż już widzę ten zakalec (no niestety, takich placków piec nie umiem i chyba się nie nauczę..), ale jagody+cytrynowe brzmi tak dobrze że na pewno upiekę taką drożdżową bułę.. za rok :)
Serdeczności Anoushka :)
Jakie piękne,romantyczne zdjęcie.
OdpowiedzUsuńJakie pyszne ciasto!
Ale to smacznie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńWLASNIE DLATEGO,ZE JESTEM ZLA KOBIETA(bo w samotnosci,czesto,zezeram cala zawartosc blaszki),POSTANOWILAM NIE PIEC CIAST(postanowienie datuje sie od przedwczoraj,ha,ha)
OdpowiedzUsuńTwoje ciasto to na pewno bosko smakowalo,zakladam sie o takie samo...
Buziaki
sliczne zdjecie:) ciasto musi byc pycha:)
OdpowiedzUsuńu nas jeszcze sa... wczoraj byly nawet jagodowe muffiny... ale Twoje ciasto wyglada pieknie, jak z journala...
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy!
U nas w tym roku jagód jak na lekarstwo i dawno nie ma niestety. Nawet jagodzianek nie udało mi się upiec :( A zjadłabym w każdej postaci. Fajne połączenie z cytryną :)
OdpowiedzUsuńNie wierzę... Pewnie tylko patrzył smutnym wzrokiem, a ty sobie dośpiewałaś resztę ;)
OdpowiedzUsuńAle pyszne! Nie martw się - ja też bym pewnie sama zjadła...;) Pozdrawiam Cię serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńpiękna stylizacja zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZaba, kamien spadl mi z serca, ze jednak upieklas drugie ciasto i P'tit dal sie udobruchac :) slodcy bardzo jestecie! badziej niz to obledne ciasto :D
OdpowiedzUsuńJak to pysznie wygląda!!
OdpowiedzUsuńHermoso y delicioso cake,pozdrowienia i do zobaczenia wkrótce.
OdpowiedzUsuń