Szybkie. Proste. Smaczne. W zasadzie na tych trzech słowach mogłabym zakończyć ten wpis. Dodam tylko, że przepis pochodzi z broszurki Betti Bossi, której tak początkowo niedowierzałam. Muszę przyznać, że można u niej znaleźć fajne przepisy na szparagi. O reszcie trudno mi cokolwiek powiedzie, bo nie robiłam.
Jeżeli chodzi o przepis oryginalny, to zupełnie pominęłam jeden składnik - groszek cukrowy, który zupełnie mi tutaj nie pasowały. Zamieniłam także sbrinz na parmezan. Reszta praktycznie bez zmian. Polecam!
Rigatoni z zielonymi szparagami i cytrynowym pesto – porcja dla 4 osób:
500 g zielonych szparagów
400 g makaronu rigatoni
60 g parmezanu
50 g orzeszków pinii
starta skórka z jednej, najlepiej niepryskanej cytryny
4 łyżki soku z cytryny
garść natki pietruszki
sól
czarny pieprz
Przygotowanie:
Szparagi umyć, odłamać końce i pociąć na kawałki 3 cm długości. Główki odłożyć na bok.
Zmiksować razem parmezan, orzeszki pinii, sól oraz sok z cytryny na gładką, kremową masę.
Zagotować wodę, posolić i wrzucić makaron. Po około 6 minutach dodać kawałki szparagów. Po kolejnych 3 główki szparagów. Gotować jeszcze 3-4 minuty. Odcedzić makaron zachowując 2-3 łyżki wody. Przełożyć ponownie makaron do garnka, dodać pesto, skórkę z cytryny i natkę pietruszki. Podgrzać i dokładnie wymieszać. Podawać natychmiast.
Polecam zastąpienie orzeszków pinii migdałami bez skórki i dodanie świeżej bazylii :)
Smacznego!
RECETTE EN FRANÇAIS: Rigatoni aux asperges vertes et pesto au citron
Jeżeli chodzi o przepis oryginalny, to zupełnie pominęłam jeden składnik - groszek cukrowy, który zupełnie mi tutaj nie pasowały. Zamieniłam także sbrinz na parmezan. Reszta praktycznie bez zmian. Polecam!
Rigatoni z zielonymi szparagami i cytrynowym pesto – porcja dla 4 osób:
500 g zielonych szparagów
400 g makaronu rigatoni
60 g parmezanu
50 g orzeszków pinii
starta skórka z jednej, najlepiej niepryskanej cytryny
4 łyżki soku z cytryny
garść natki pietruszki
sól
czarny pieprz
Przygotowanie:
Szparagi umyć, odłamać końce i pociąć na kawałki 3 cm długości. Główki odłożyć na bok.
Zmiksować razem parmezan, orzeszki pinii, sól oraz sok z cytryny na gładką, kremową masę.
Zagotować wodę, posolić i wrzucić makaron. Po około 6 minutach dodać kawałki szparagów. Po kolejnych 3 główki szparagów. Gotować jeszcze 3-4 minuty. Odcedzić makaron zachowując 2-3 łyżki wody. Przełożyć ponownie makaron do garnka, dodać pesto, skórkę z cytryny i natkę pietruszki. Podgrzać i dokładnie wymieszać. Podawać natychmiast.
Polecam zastąpienie orzeszków pinii migdałami bez skórki i dodanie świeżej bazylii :)
Smacznego!
RECETTE EN FRANÇAIS: Rigatoni aux asperges vertes et pesto au citron
Mniam, wygląda tak pysznie!
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze takiego połączenia, a że jestem ciekawa, to będę musiała kiedyś zrobić:) Albo wprosić się do CIebie:)
Pozdraiwam!:)
Super!
OdpowiedzUsuńDodaję do zakładek!
Tak zielono i leciutko. Dziękuję za inspirację:)
Żabo, ale mi się teraz jeszcze słońca zachciało - u nas od rana pada i szaro, a z taką miseczką w ręku to tylko słońce, taras i miłe lenistwo :)
OdpowiedzUsuńlubię takie lekkie wiosenne dania, szczególnie z makaronem :)
OdpowiedzUsuńAnoushko, ja sobie chętnie przyrządzę taką wersję, gdy tylko u mnie szparagi się pojawią. Tylko zdecydowanie odmawiam by z tym makaronem do "ranka" czekać. :D Pożrę go od razu! :)
OdpowiedzUsuńPs. Ten "ranek" to wynik Twojej literówki. :D
MAJANO,
OdpowiedzUsuńserdecznie zapraszam :)
Szparagi lubią cytrynę i natkę pietruszki. Polecam!
ATRIO,
bardzo proszę ;) Mam nadzieję, że będzie smakowało:)
TILI,
u nas też szaro, zimno i pada. Od rana. I padać ma przez najbliższy tydzień :(
Pozdrawiam serdecznie :*
PAULO,
ja też :) A najbardziej na świecie kocham risotto ze szparagami... no i może jeszcze kilka innych potraw ;)
MAŁGOŚ,
literówki to moja specjalność :) A poza tym w moim kompie mieszkają złośliwe chochliki i tak kiedyś dodawałam, bodajże do risotto, dwie żabki czosnku i tłumaczyłam znajomy na forum, że nie możemy jechać do szaletu w listopadzie, bo nam wódę odcinają :)
Anoushka , twoja kuchnia to jest taka elegancka , tak naturalnie elegancka , bez wymuszania na oryginalność
OdpowiedzUsuńWspaniałe danie
Tylko czekam na pierwsze szparagi, a potem.... Szparagi, cytryna, parmezan...już notuję ten przepis.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować pesto mogłabym jeśc łyżkami każdego dnia od nowa. Cytrynowe? Czemu nie.
OdpowiedzUsuńALU,
OdpowiedzUsuńdziękuję:*
chyba spłonęłam rumieńcem ;)
LO,
polecam, naprawdę warto:) Daj znać czy smakowały.
NARZECZONO,
nie sądziłam, że można być tak uzależnionym od pesto ;)
Nieeee noooo... :D gdyby mnie odcięli "wódę" też bym nie pojechała! :D
OdpowiedzUsuńpiękna miseczka. pyszna jej zawartośc.
OdpowiedzUsuńMAŁGOŚ,
OdpowiedzUsuńno właśnie, dlatego od listopada tam nie jeździmy... co to za zabawa bez wódy ;D
ASIEJKO,
miseczka made in IKEA :)
Zawartość polecam!
Już za chwileczkę, już za momencik i u nas zaczną się szparagi..
OdpowiedzUsuńFantastyczne połączenie smaków i tekstur. Zrobię w wersji z orzechami włoskimi lub pestkami dyni, jak tylko dorwę szparagi :)
OdpowiedzUsuńPINOSIE,
OdpowiedzUsuń:)
QUINO,
z orzechami włoski nie polecam, imho, mają za osty smak.
Pomysł z pestkami dyni rewelacyjny. Wypróbuję przy następnej okazji :)
Anoushko, bomba! Dobrze, że sezon szparagowy już się zaczyna :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że tak napiszesz :) Mam teraz orzechy kalifornijskie, bardzo delikatne w smaku, słodkie niemal, pewnie czymś potraktowane ;)
OdpowiedzUsuńHANIU,
OdpowiedzUsuńwczoraj była powtórka z rozrywki... Smakowało równie dobrze jak za pierwszym i drugim razem :)
QUINO,
a ja widziałam, że tak odpowiesz... bądź co bądź znamy się jak stare konie ;)
BTW, bardzo lubię orzechy włoskie, właśnie za ten ich intensywny smak. A takie orzechy, o których piszesz rosną u ZiiCri w ogrodzie. Są słodkie i bardzo delikatne w smaku. I niczym nie traktowane, więc może te Twoje też są „nature” ;)
:)
OdpowiedzUsuńPesto pestio biore cale! :) CALE :)
OdpowiedzUsuńA wiesz co? Reszte tez, ale bez makaronu :D
muszę to zrobić, no muszę!
OdpowiedzUsuńostatnio szaleję na punkcie makaronów. Twoje wydanie brzmi kusząco. W dodatku nie wymaga kilkugodzinnego sterczenia w kuchni, na które sił nie mam.
OdpowiedzUsuńprosto i szybko = brzmi genialnie :)
Widzę, że u ciebie szparagowo:) Bardzo pyszny i prosty przepis! Uwielbiam takie:)
OdpowiedzUsuńAnoushko, właśnie zajadam na obiado - kolację. :) Pycha! :) Ja tam bym mogła chyba codziennie na takich kluchach żyć. :D
OdpowiedzUsuńAGA,
OdpowiedzUsuńi jak zrobiłać? :)
MŁODA,
no sorry, ale Ty się nie znasz! W ogóle!
;D
PEGGY,
polecam :)
MAŁGOŚ,
poptrza ja też :D
Ogromnie się cieszę, że Ci smakowało :)