poniedziałek, 20 lipca 2009

Pomidory, moja miłość!

O moim uzależnieniu od pomidorów już wiecie. Jak się okazuję takie uzależnienie jest bardzo zdrowe ;)
Pomidory zawierają w swoim składzie nie tylko witaminę C, są także cennym źródłem witaminy A, B1, B2, PP, kwasu foliowego, a także potasu, sodu, wapnia, żelaza, miedzi, fosforu i magnezu. Mają działanie antynowotworowe dzięki zawartości likopenu, silnego antyutleniacza. Bez likopenu nasz organizm nie był by w stanie toczyć nieustannej walki z wolnymi rodnikami odpowiedzialnymi za artretyzm, choroby serca i przede wszystkim nowotwory. Aby jednak likopen mógł skutecznie pełnić funkcję ochronną, musimy dostarczać go naszemu organizmowi w odpowiednich ilościach. Dlatego codziennie powinniśmy osiągnąć po przynajmniej jednego pomidora lub wypić szklankę soku pomidorowego. Swoje ochronne zadanie spełni także talerz pomidorówki :), gdyż obróbka cieplna nie pozbawia pomidora, poza niektórymi witaminami, jego cennych składników.
Jedzmy więc pomidory, bo nie dość, że są zdrowe, pyszne, to w dodatku są cennym sprzymierzeńcem w gubieniu zbędnych kilogramów. Pomidory zawierają jedynie 15 kcal w 100 gramach, mają wiele błonnika, dzięki którym szybko odczuwamy nasycenie, a także kwasy powodujące wydzielanie soków organicznych odpowiedzialnych za regulację przemiany materii.
Na zakończenie kilka ciekawostek. Pomidory dotarły do nas z Ameryki w sakwach podróżnych Krzysztofa Kolumba. Do nas sprowadziła jej, zresztą jak wiele innych warzyw, królowa Bona. Właśnie od włoskiego pomodoro, została zaczerpnięta polska nazwa pomidor, oddalając się tym samym od hiszpańskiego pierwowzoru tomate, który swoje początki bierze od tomatl z języka nahuatl (język z grupy języków uto-azteckich).
Podobno istnieje ponad 150 różnych, uprawnych odmian pomidorów. Nasi przyjaciele mają w swoim ogródku 14 dawnych odmian pomidorów. Wkrótce mamy udać się na ich degustacje. Nie omieszkam zdać z niej relacji :)


Pomidory z czosnkiem, imbirem i skórka cytrynową* – porcja dla 4 osób
2 duże, dojrzałe pomidory (najlepiej nadaje się odmiana rose de Berne)
2 ząbki czosnku
3 cm imbiru
1 cytryna
sól
pieprz
oliwa

Przygotowanie:
Pomidory umyć, osuszyć i przekroić na pół. Czosnek obrać i bardzo drobno poszatkować. Imbir obrać i zetrzeć na tarce. Cytrynę bardzo dokładnie umyć pod gorącą wodą i zesterem ściągnąć skórkę. Połówki pomidorów obłożyć czosnkiem, imbirem oraz paseczkami skórki z cytryny. Oprószyć solą i pieprzem. Na końcu skropić obficie oliwą.

Smacznego!

*na przepis trafiła ZiaCri w jakimś włoskojęzycznym programie kulinarnym.


RECETTE EN FRANÇAIS: Tomate, mon Amour!

25 komentarzy:

  1. melduje sie jako nastepna wielbicielka pomidorow,jem ich mase w roku,bo codziennie przynajmniej ze 2 sztuki,kocham pomidory i zapach pomidorow potem na dloniach :)

    Ciekawie brzmi z imbirem i skorka z cytryny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. i ja jestem wielbicielka pomidorów! ale bedziesz miala fajnie zajadajac sie 14 odmianami pomidorów, wow!
    ja jeszcze dodam ze pomidory dzieki duzej zawartosci magnezu zapobiegaja skurczom, zwlaszcza podczas plywania;) moj trener dawniej wpychal we mnie duuuze ilosci pomidorowych pysznosci;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomidory to takze i moja miłośc :) To wg mnie najlepsze warzywo swiata, jem je codzień i nigdy nie będę mieć dosyć!

    B. podoba mi się ten przepis, bo jest prosty i bezpretensjonalny, a do tego ukazuje pomidora w pełnej krasie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne bo proste. Czego chciec wiecej ja sie pytam? :)
    Ach to ja juz wiem, dlaczego zawsze po silowni kupuje sobie pomidorki koktajlowe ‘ready to eat’ :))))))
    Podswiadomosc mi dyktuje co jest zdrowe i co warto kupic i zjesc :D
    Czasami sie myli i wtedy siegam po czipsy... no ale cos z zycia trzeba miec co nie?
    Wiesz ja najbardziej to lubue nasze polskie malinowki koniecznie powykrecane w rozne strony. Miekkie tak, ze az sok cieknie po palcach! Koniecznie z dzialki od Mamy. No i niesmiertelna salatka: pomidory, ogorki ogrodowe, pierunsko ostre ruskie dymki, sol, pieprz i kwasna smietana :)
    Mordka :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też jestem pomidoroholikiem :) dawniej moje przepisy były praktycznie tylko z pomidorami :D później trochę odpuściłam ze względu na resztę domowników :)
    Fajny przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczyny polecam Wam te pomidory. Połączenie imbiru, czosnku oraz skórki cytrynowej jest, imho, debeściarkie :)

    Zapomniałam dodać (Polka mi swoim wypisem przypomniała), że pomidorów nie powinno się łączyć z ogórkiem, gdyż zwarte w ogórkach enzymy nisza witaminę C w pomidorach. Dlatego jeżeli mamy ochotę na pomidora i ogórka w jednym, to uprzednio każde z warzyw należy wymieszać z oliwa i dopiero potem je połączyć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hihi :)) Mama nam tez to zawsze powtarzala, ze nie wolno laczyc czerwonego z zielonym, ale kiedys niewiele osob sie nad tym zastanawialo :) Ale z oliwa to nie wiedzialam dzieki Pani!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale ciekawostki o pomidorach - super :) A ta przekąska pomidorowa to musi być hit :)
    A gdyby tak zapiec przez chwilę pod grillem? Zintensyfikowałyby się smaki, trochę wymieszały i z grzaneczkami musiałoby być wyborne mmmmm zrobię z pewnością to połączenie smaków :)

    OdpowiedzUsuń
  9. I ja, i ja! Dzien bez pomidora jest dniem straconym ;) Oczywiscie tylko i wylacznie w sezonie :)
    W polaczeniu z imbirem jeszcze nie probowalam, nie omieszkam zdac relacji.
    A Ty nie zapomnij pokazac nam tych wszystkich 'dawnych' odmian! Uwielbiam je :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. ja się teraz cały czas objadam pomidorami, kupuję kilogramami i schodzą szybciej niż ciepłe bułeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie też dzień bez letniego pomidora jest dniem straconym. :)
    Aaaa! o niełączniu pomidora z ogórkami też wiem i stosuję. :) Ale za to nie wiedziałam, że oliwa 'niweluje' skutki połączenia...
    Anoushko, wiesz co, z tym imbirem to mnie zakasowałaś... Ale kto wie, ko wie... Skoro piszesz, że debeściarskie połączenie...:)

    OdpowiedzUsuń
  12. POLKA,
    a Ty nie wiesz, że Mamy zawsze się trzeba słuchać? ;)
    Przy okazji, pozdrów Ją serdecznie od nas. I Babcię też!

    TILI,
    jak miło Cię znowu czytać!
    Można by, tylko wtedy pokroiłabym pomidory na pasterki. I do tego biały ser. Już chyba wiem, co dziś zjemy na kolacje :)

    BEA,
    nie zapomnę... ztn. postaram się ;)
    Koniecznie napisz jak i czy w ogóle Wam smakowało!

    AGA-AA,
    to zupełnie tak jak u nas :)

    MAŁGOSIU,
    spróbuj koniecznie!
    Idę o zakład, że Ci się spodoba, przecież mamy te same upodobania kulinarne ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. 14 dawnych odmian?!?
    To dopiero będzie uczta.
    Zazdroszczę:)
    Mam nadzieję, że przedstawisz nam tu (fotograficznie i może kulinarnie) choć kilka. Bardzo jestem ciekawa tych odmian.

    Pozdrawiam Cię!:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeju jakie to proste. Teraz, kiedy pomidory są takie pyszne i do tego prosto z krzaka to musi być niebo w gębie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba przy najbliższej okazji, wypróbuję ten przepis, bo też jestem pomidorową fanką, ba, czuję czasami, że organizm się domaga, właśnie pomidora. Apetyczne zdjęcie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. pyszne ,pyszne robiłam i potwierdzam ,ze pomidory to moja i moich gości miłość :)))))

    OdpowiedzUsuń
  17. Anoushka, ja swojemu mężowi mówię: nie kupuj mi kwiatów, kupuj mi pomidory... Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ciekawy blog, tez kocham pomidory a zwlaszcza w postaciu zupy pomidorowej. Zapraszam do mnie na bloga naslodko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękny blog!! I już wiem, że będę tu regularnie zaglądał :) W komentarzach wszyscy tak zachwyceni pomidorami, że nie sposób wcisnąć jakiejś bardziej oryginalnej myśli czy opinii :)) Może więc zadam pytanie dla odmiany?? Czy żółte pomidory różnią się w jakiś sposób od czerwonych swoim składem?? Czy tylko wyłącznie kolorem??. (Na pewno smakiem)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja też uwielbiam pomidory i staram się nacieszyć nimi latem, bo te zimowe nie mają już ani smaku, ani zapachu.
    Bardzo ciekawa propozycja :) Imbir i cytryna - brzmi zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  21. PAT,
    ja im tez zazdroszczę :) I czekam z utęsknieniem, aż prace remontowe na zewnątrz zostaną ukończone i będę mogła założyć kącik warzywny...

    JO,
    proste i pyszne.
    U nas gości na stole przynajmniej 2 razy w tygodniu:)

    EVENA,
    dziękuję :)

    MARGOT,
    cieszę się, że Ci smakowały :)

    BEATA,
    bukiet pomidorów nie dość, że jest piękny, pachnący, to w dodatku smaczny. Nie dziwie Ci się :)

    AHAWA,
    witaj! Milo mi, że Ci się u nas podoba :) Dziękuję za zaproszenie! Na pewno skorzystam ;)

    DESMOND,
    dziękuję i zapraszam, rozgość się :)
    Jeżeli chodzi o żółte pomidory to przyznam Ci się, że kupiłam je może raz albo dwa. Jakoś specjalnie mnie nie urzekły, ani nie rozczarowały... może jednak nie spróbowałam tych najlepszych ;)

    KASIU,
    słusznie! Te zimowe nie mają prawa mieć smaku. Uprawiane są w szklarniach na pajęczynie rurek z wodą i substancjami odżywczymi. Zrywa się je zielone. Przechowuje w chłodniach, żeby dojrzały... No więc skąd one mają mieś smak i aromat?
    Dlatego, żeby korzystać z pomidorów zimą, należy samemu przygotowywać soki lub sosy. Polecam. Roboty z tym niewiele, ale za to jaki smak :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Takie intensywne uczucia do pomidorów sugerują, że być może w Raju nie chodziło wcale o takie wlaśnie jabłko jakie zwykle przychodzi nam na myśl... W końcu Francuzi - zawsze we wszystkim dobrze poinformowani - nazywają pomidora pommes d'amour - czyli jabłkiem miłości, co by całkiem nieźle pasowało do biblijnej opowieści...

    OdpowiedzUsuń
  23. Melduje, ze zrobione i ze baaardzo smakowalo :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zrobione, rewelacyjne
    Raz jeszcze dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo się cieszę, że Wam smakowały :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń