Torcik powstał na skutek inspiracji przepisem Pierre'a Hermé z książki "Rêves de Pâtissier", którą pod choinkę położył mi Święty Mikołaj. Przepis chciałam odtworzyć bez wprowadzania jakichkolwiek zmian, jednak znowu się nie udało. Tym razem z przyczyn absolutnie ode mnie niezależnych. Po prostu nigdzie nie mogłam dostać ani mrożonych wiśni ani wiśniowych lodów. Czyż bym musiała wpisać wiśnie na listę produktów luksusowych? Skoro nie znalazłam wiśni, to stwierdziłam, że dalsze trzymanie się przepisu nie ma najmniejszego sensu ;)
Koniec zeszłego roku słał pod znakiem czarnej serii. Najpierw pomyliłam sól z cukrem i posoliłam sorbet z marakui. Potem ugotowałam moje ukochane swetry, a na koniec spaliłam turbiną do lodów. Z tego też powodu, lody do tortu wykonałam metodą ręczną - mrożąc masę w zamrażalniku, rozbijając miksem kryształki lodu i ponownie mrożąc. Muszę przyznać, że tak przygotowane lody były równie smaczne jak te turbiny.
Torcik lodowy Czarny Las - dla 8 osób:
Ciasto czekoladowe:
250 g gorzkiej czekolady o 60% zawartości kakao
200 g masła w temperaturze pokojowej
200 g cukru pudru
200 g jajek (4-5 jajek w zależnoci od wielkości)
70 g mąki
szczypta soli
Sorbet malinowo-morelowy:
300 g mrożonych malin
100 g mrożonych moreli
90 g cukru
35 g wody
1 łyżka soku z cytryny
Lody mleczno-śmietankowe:
250 g pełnotłustego mleka
150 g gęstej śmietanki 35% zwartości tłuszczu
90 g cukru pudru
Przygotowanie:
Czekoladę posiekać i rozpuścić w kąpieli wodnej. Jajka ubić z masłem na puszystą masę. Zwolnić obroty miksera i dodawać po jednym jajku za każdym razem dokładnie mieszając, aby masło się nie zwarzyło. Dodać ostudzoną czekoladę. Wymieszać. Na koń wsypać przesianą mąkę i dokładnie połączyć wszystkie składniki. Przełożyć ciasto do wysmarowanej masłem tortownicy o średnicy 22 centymetrów. Piec w nagrzanym do 180°C piekarniki z delikatnie uchylonymi drzwiczkami. Po 40 minutach wyjąć ciasto i piekarnika i ostudzić na kratce. Przeciąć na dwa krążki. Jeden ponownie włożyć do tortownicy o średnicy 20 centymetrów, przycinając delikatnie boki. Drugi odstawić na bok i wykorzystać do dekoracji.
Przygotować sorbet malinowo-morelowy. Wodę zagotować z cukrem i sokiem z cytryny. Odstawić do ostygnięcia Rozmrożone owoce zalać syropem, zmiksować i przetrzeć przez sitko, jeżeli chcecie pozbyć się pestek z malin. Przełożyć do płaskiego naczynia, przykryć folią spożywczą i wstawić do zamrażalki na 45 minut. Wyjęć, zmiksować i ponownie wstawić do zamrażalki na 45 minut. Powtórzyć miksowanie jeszcze 2-3 razy. Jeżeli jesteście szczęśliwymi posiadaczami maszyny do lodów, mrozić sorbet według zaleceń producenta. Gdy lody są już gotowe, przełożyć je na ciasto czekoladowe, przykryć folią spożywczą i odstawić do zamrażalnika.
Przygotować lody mleczno-śmietankowe. Mleko podgrzać z cukrem pudru do 40°C, dodać śmietankę. Wymieszać. Mrozić lody w ten sam sposób jak sorbet. Gdy lody są gotowe, wyłożyć je na sorbet malinowo-morelowy. Wygładzić powierzchnię i ponownie wstawić do zamrażalnika na minimum 45 minut.
Wyjąć torcik z zamrażalnika na 30 minut przed podaniem. Przełożyć n duży talerz, oprószyć wierzch pokruszonym ciastem czekoladowym i wstawić do lodówki, żeby trochę się rozmroził.
Ciasto można przechowywać w zamrażalniku 3-4 tygodnie... Ciekawa jestem czy się Wam uda ;)
Smacznego!
RECETTE EN FRANÇAIS: Forêt-Noire glacé
A wiesz, że wiśniowe lody są jednymi z moich ulubionych? Jak tak możesz zmieniać przepisy? ;-) Nawet jeśli ładnie wychodzi :-)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam wiśnie!
Usuńale najwyraźniej Helweci nie bardzo... Nie wiedzą co dobre!
Jestem zachwycona tym tortem, mam akurat mrożone truskawki - chyba będą pasowały? Muszę koniecznie odtworzyć ten przepis, mam nadzieję że mi się uda. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńoczywiście, że możesz :) zmniejszyłabym tylko ilość cukru, bo truskawki są zdecydowanie słodsze od malin.
Usuńpowodzenia!
przepiękny :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJest piękny!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio robiłam tort Czarny Las ,jejku jaki był pyszny!
Na taki lodowy tez miałabym chęć. :)
jeszcze nigdy nie robiłam sama Czarnego Lasu, może dlatego, że słowo "tort" bardzo źle mi się kojarzy... Nie lubię tortów! A już tort z masą maślaną jest moja największa zmora.
UsuńMogę Ci mrożone wiśnie przywieźć z PL, jeśli przetrwają podróż ;)
OdpowiedzUsuńjak dobrze zapakujesz, to powinno sie udac ;)
UsuńAle smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńnie tylko wygląda ;)
UsuńPrezentuje się pięknie :)
OdpowiedzUsuńWow, wspanialy. Taki dostojny ten torcik :) A z dostaniem wisni, tutaj w DE i ja mam problem :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
poważnie?
Usuńto jak oni wymyślili Czarny Las, skoro wiśni nie mają? ;)
Wspaniała, lodowa przyjemności! Pycha!
OdpowiedzUsuńnic dodać nic ująć ;)
Usuńa mamusiu , Żaba to jest kusząca propozycja , jeszcze jak
OdpowiedzUsuńa to zdjęcie jakie piękne
Aluś to jest propozycja nie-do-odrzucenia ;)
Usuńpiękny torcik! ale dla 8 osób? wygląda tak " miniaturowo" ;)
OdpowiedzUsuńP.S.
łączę się w bólu, też ugotowałam swetry :))
ale masz oko!
Usuńbardzo celna uwaga - tort na zdjęciu to miniaturka zrobiona z resztek :)
ps
nadal nie mogę ich odżałować :(
Mrozone wisnie mozna kupic we Francji (np w Picard), zwykle sa importowane z Polski.
OdpowiedzUsuńwiem, wiem... niestety do Francji nie zawsze mam podrodze
UsuńUczta dla oka, a w wyobraźni i dla podniebienia. Przepiękny ;)
OdpowiedzUsuńTo przez mnie nie masz tych wisni z Picarda. Mea culpa! Nastepnym razem dostarcze 2 torby :-)
OdpowiedzUsuńjuż Ci wybaczyłam ;)
Usuńpoza tym, jak sama mogłaś się przekonać, morele i maliny świetnie zastąpiły wiśnie :)
Nigdy jeszcze nie robiłam samodzielnie lodów. Torcik wygląda rewelacyjnie i ciekawa jestem czy z gotowymi lodami to nie bedzie profanacja. A takie malutkie torciki to doskonały pomysł na specjalne okazjie. :)
OdpowiedzUsuńpiękny, świetne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńTorcik wygląda pięknie niczym energia solarna !
Usuń