niedziela, 7 września 2008

Placki z cukini & szczypta colombo

W dzieciństwie byłam strasznym niejadkiem. Każdy posiłek spędzał sen z powiek moim rodzicom. Potrafiłam spędzić całe popołudnie przy stole przeżuwając, ze łzami w oczach, kawałeczek kurczaka... Mięso było blee, warzywa były blee, owce i makaron były więcej niż blee. Nic mi nie smakowało. Nic poza plackami ziemniaczanymi posypanymi cukrem lub pochłanianymi z pajdą chleba. Czasami z jednymi i drugim jednocześnie, co powodowało, że moja rodzina z niesmakiem odwracała głowy. Zupełnie nie mogłam zrozumieć dlaczego. Dla mnie nie istniało lepsze danie na świecie :) Pomimo tego, że zarówno maja mama jak i babcia były świetnymi kucharkami przygotowującymi coraz to pyszniejsze dania, ja mogłam się żywic tylko i wyłącznie plackami.
Od tamtego czasu moje zwyczaje kulinarne uległy zdecydowanej zmianie, jednak wszelkie placki nadal plasują się w czołówce moich ulubionych dań. Teraz jednakże dużo przy ich przygotowaniu eksperymentuję wykorzystując różne warzywa, sery, rodzaje mąk oraz najróżniejsze przyprawy. Dzięki temu za każdym razem na stole pojawiają się niby te same, ale jednak inne placki :)
Tym razem przygotowałam cukiniowe placuszki z dodatkiem mielonych migdałów oraz szczyptą Colombo z Gwadelupy, mieszanki przypraw, w skład której wychodzą: kurkuma, kolendra, gorczyca, czarny pieprz, goździki oraz ziarna kozieradki inaczej zwana fenegryką. Mieszanka ta używana jest w kuchni antylskiej do przygotowania potraw z mięsem lub rybami.




Porcja na 14 placuszków:
250 g sera białego (można zastąpić ricottą lub świeżym serkiem kozim)
3 jajka
3 cukinie
6-7 łyżek mąki grano duro (można zastąpić kaszą manną)
2 łyżki mielonych migdałów
1/2 łyżeczki colombo z Gwadelupy
sól
pieprz

Przygotowanie:
Cukinie zetrzeć na tarce z grubymi oczkami. Oprószyć grubo mieloną solą i odstawić na 15 minut, żeby obciekły. W tym czasie oddzielić żółtka od białek. Żółtka wymieszać z mąką, migdałami i serem. Dodać dokładnie odciśnięte cukinie i wymieszać. Ciasto powinno mieć konsystencję gestej śmietany. Doprawić do smaku solą, pieprzem oraz colombo. Białka ubić na sztywną pianę i delikatnie wymieszać z cukiniowym ciastem. Smażyć na gorącej, wysmarowanej olejem patelni.
Podawać na ciepło np. z brown sauce Ptasi lub na zimno z pajdą dobrego chleba :)

Smacznego!


RECETTE EN FRANÇAIS: Galettes aux courgettes aux goûts d'ailleurs

15 komentarzy:

  1. Sliczne placuszki! Mogly by byc na dzis, bo tez zakupilam cukinie, ale jako ze zaplanowane zostaly na cos à la sernik, to Twoje placuszki beda dopiero po niedzieli :) A jesli sa dobre tez na zimno, to przydadza mi sie na lunch do pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. PS. Nie dopisalam, ze bardzo podoba mi sie to zdjecie Anoushko! bardzo apetyczne! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bae, dziekuje :)

    Bardzo mnie zaciekawilas tymi cukiniami à la sernik :) Czekam z niecierpliwoscia na wpis na Twoim blogu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Anoushko, jesli lubisz serniki cukiniowe, to polecam tez ten, Eli : http://mybestfood.blogspot.com/2007/07/bycie-pozbawionym-dostpu-do-twarogu.html
    Robilam go juz wielokrotnie, jest przepyszny!

    A ja ide sprawdzic na ile ten 'moj' dzisiejszy jest fotogeniczny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te placuszki wyglądają ślicznie...ciekawe, czy bardzo by straciły bez tego colombo z Gwadelupy...:)?
    A i jeszcze pytanie, czy cukinie, to wielkość średnia czy takie kolosy jakie nieraz w Polsce można było spotkać?

    OdpowiedzUsuń
  6. BEA, dziękuję za linkę :)

    EWENO, najlepsze są malutkie cukinie. Jeżeli jednak nie nasz takich pod ręką, wystarczy, że z tych wielkich usuniesz miąższ.
    Placuszki na pewno nic nie strąca, jeżeli nie dodasz Colombo :) Możesz zawsze poeksperymentować z inni, dostępnymi Ci przyprawami.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za odpowiedź:) Cukinie to tylko małe są u mnie dostępne...a część składników z colombo:) posiadam, więc najwyżej takie zubożone nieco będzie;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Très intéressante cette recette ! J'aime beaucoup le colombo mais je vois qu'avec la recette que tu proposes, on peut même envisager une version salée ! En tout cas, ils ont l'air délicieux tes placki !

    OdpowiedzUsuń
  9. Bylam dzis w Globusie, ale przyprawy Colombo nie znalazlam :(
    Bede wiec musiala sama ja sobie 'sfabrykowac' :D
    Na szczescie wsyzstkie potrzebne skladniki w domu mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ smakowite zdjęcie placków! :)

    pozdr

    OdpowiedzUsuń
  11. BEA,
    colombo kupiłam w ozepices :)
    Jak chcesz, to Ci trochę odsypię. Mam cały słoiczek, a tej przyprawy wystarczy naprawdę niewiele, żeby nadać potrawie odpowiedniego smaku.

    OdpowiedzUsuń
  12. Anoushko, odpisalam Ci od razu w niedziele, ale widze, ze tej wiadomosci nie ma :/ Moze zle wpisalam kod i nie zauwazylam, ze wiadomosci 'nie przeszla'? nie mam pojecia... W kazdym razie pisalam, ze bardzo dziekuje za propozycje, ale postaram sie dotrzec w przyszlym tygodniu do tego 'naszego' ulubionego sklepiku ;)

    A placuszki wlasnie zostaly skonsumowane! Sa przepyszne! Wprawdzie przypraw dalam roznych na oko, ale i tak bylo pycha :) I cukienie dalam zolta, bo taka akurat mialam. Bardzo dziekuje za ten smakowity przepis!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny blog, bardzo smakowity. Czy moge prosic o zdradzenie, gdzie znajduje sie ulubiony sklepik z przyprawami? I gdzie w okolicy (chyba mieszkamy w podobnej) mozna nabyc ser haloumi? W Globusie i BioMarkecie niestety nie widzialam.

    OdpowiedzUsuń
  14. SNOWBABE,
    dziękuję i przepraszam, że odpowiadam dopiero teraz, ale odstani, długi weekend spędziliśmy bardzo wysoko, na łonie natury, odcięci od zdobyczy cywilizacji ;)

    Ser haloumi kupuję w takim malutkim sklepiku w Lozannie na placu de la Palud. Znajdziesz go idąc od Manor w stronę placu po prawej stronie (jakieś 30m przed samym placem)

    Sklepik z ziołami i najróżniejszymi przyprawami znajduje się w La Sarraz i nazywa się ÔZépices :) Proszę tutaj linka http://www.ozepices.ch/

    OdpowiedzUsuń
  15. Serdeczne dzięki, przepraszam że tak późno. Wybiorę się tam przy okazji następnej wycieczki do Lozanny, Na razie spróbuje znalezć coś w Genewie.

    OdpowiedzUsuń