Zdarza się, że trafiamy na coś, o czym
nie możemy przestać myśleć. Bywa, że jest to fotografia, muzyka,
krajobraz, smak... Gdzieś, jak zwykle, biegniemy i nagle kątem oka dostrzegamy w witrynie
galerii obraz, rzeźbę, fotografię. Stajemy. Przyglądamy się. Czas
przestaje płynąc. Nie jest ważne czy
artysta, który ja stworzył, jest znany. Nie
jest ważne czy podoba się innym. Nie możemy o
niej zapomnieć.
Słyszymy utwór, który powoduje, że nie
możemy usiedzieć na miejscu, lub przeciwnie, pogrąża nas w
zadumie. Zamykamy oczy i nieustannie gra nam w głowie.
Wspinamy się na górkę, wychodzimy z lasu, wjeżdżamy do miasta.
Naszym oczom ukazuje się widok. Bez znaczenia dla innych, a my wiemy,
że własnie tu chcielibyśmy spędzić resztę naszego życia.
I wreszcie smaki. Są takie, o których nie
możemy zapomnieć. Przywołują wspomnienia i uśmiech na
twarzy. Moje to kanapka z masłem i pomidorem.
Ciasto drożdżowe z kruszonką. Pieczony kurczak. Oraz focaccia
genovese. Kojarzy mi się z ZiąCri. Z dyskusjami na temat wyższości kuchni liguryjskiej nad kuchniami inny regionów. Ze wspólnym pieczeniem farinat z mąki z ciecierzycy i przemierzaniu Genui wzdłuż i wszerz w celu znalezienia najlepszej focacci. Udało nam się na nią trafić po 2 dniach poszukiwań. Niestety nie zapisałam adresu, ale bez problemu tam trafię przy następnej wizycie w Genui.
Focaccia Genovese* - dla 8 osób
Ciasto:
500 g pszennej mąki
7 g drożdży suszonych (lub 20 g
drożdży świeżych)
125 ml oliwy z pierwszego tłoczenia
około 250 ml letniej wody
płaska łyżeczka soli
pół łyżeczki cukru
Oraz:
grubo mielona sól morska do posypania
suszony tymianek
oliwa o zdecydowanym smaku
Przygotowanie:
Jeżeli używacie świeże drożdże, należy je uprzednio rozpuścić w 2-3
łyżkach wody ze szczyptą cukru i pozostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu.
Mąkę wymieszać z drożdżami, oliwą, solą i cukrem. Zagnieść cisto, ręcznie lub
przy pomocy miksera, dodając po trochu wody. Wyrabiać przez 10-15 minut. Ciasto
powinno być miękkie, aksamitne w dotyku i lśniące. Gdyby było zbyt twarde,
dodać trochę więcej wody - około 4-5 łyżek. Uformować kulkę, przykryć lnianą
ściereczką i pozostawić na około półtorej godziny do wyrośnięcia w ciepłym miejscu.
Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Ciasto przebić i rozwałkować na grubość 2-3 centymetrów. Przełożyć na
blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Przykryć i ponownie zostawić do
wyrośnięcia na około 45 minut.
Piekarnik nagrzać do 250°C.
W wyrośniętym cieście porobić palcem dziury. Każdą zalać oliwą i obficie
oprószyć grubo mieloną solą oraz suszonym tymiankiem.
Piec przez 10-15 minut, aż focaccia się przyrumieni. Wyjąc z piekarnika.
Zostawić na chwilę do ostudzenia.
Można podawać jeszcze ciepłą lub pozostawić do całkowitego ostudzenia,
przekrawać na pół i używać zamiast chleba do kanapek.
*przepis na ciasto podstawowe ciasto pochodzi z książki autorstwa laury Rangoni "Focacce e Farinate", Edizioni Servizi Editoriali, 2007
Smacznego!
RECETTE EN FRANÇAIS: Focaccia genovese
chodzi za mną focaccia, prosta, z pomidorkami koktajlowymi, zaniedbuję się ostatnio z tworzeniem drożdżowych pyszności.. muszę to nadrobić :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKoniecznie :) Zwłaszcza, że focaccia fajnie się sprawdza do kanapek i nie tylko.
UsuńMiłego!
ooooooooooooo taka bardzo rasowa ta focaccia, a zdjecia Żabowe do szpiku kości
OdpowiedzUsuńbuziaki
dziękuję Aluś :*
UsuńDziury zrobione po mistrzowsku!
OdpowiedzUsuńOd linijki chyba;)
Oj muszę popracować nad tym etapem,
kiedy kolejny raz zabiorę się za pieczenie focacci:)
szwajcarska dokładność mojego męża zaczyna przechodzić na mnie ;)
Usuńz chęcią przyrządzę :P
OdpowiedzUsuńpolecam!
UsuńPamiętam ten smak i okoliczności... Cieszę się, że podzieliłaś się tym przepisem. Mam pastę z karczochów i do niej upiekę tę foccacię. A kanapka z pomidorem... poezja.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że Ci smakowało :)
UsuńPasta z karczochów + focaccia! Idę piec kolejną focaccie, bo właśnie sobie przypomniałam, że pastę również mam ;)
A kanapka z pomidorem nie ma sobie równych!