niedziela, 27 stycznia 2013

Dyniowa brioszka z kakao i migdałami oraz kilka refleksji...

Przeglądam Internet w poszukiwaniu wiadomości z ojczyzny. Jestem smutna. Jestem wściekła. Jest mi wstyd. Myślę o naszych przyjaciołach, nie tylko tych żyjący w związkach jednopłciowych, i jest mi przykro, że nasze państwo odmawia im takich samych praw, jakie mają obywatele, którzy stanęli na ślubnym kobiercu. Praw do godnego istnienia w społeczeństwa. Do bycia równouprawnionymi członkami tego społeczeństwa. Nie rozumiem, jak można wykluczyć poza nawias społeczeństwa kogoś, tylko dlatego, że jest postrzegany jako "inny" (czym jest ta ich inność ?!?) w oczach większości. Obrażają mnie wypowiedzi naszych posłów. Cieszę się, że mieszkam w kraju, na którego politykę mogę bezpośrednio wpływać.
Odrywam mały kawałek brioszki. Piję czarną, poranną kawę. Dyskutujemy z Ptit Suissem o tym co dzieje się w moim kraju. On, który jest polonofilem, po raz pierwszy powiedział, że nie chciałby powrócić do kraju, który nie szanuje swoich obywateli... To smutne, zwłaszcza, że mieszkał tam z własnej nieprzymuszonej woli, bo czuł się tam dobrze... bo czuł się tam u siebie.


Dyniowa brioszka z kakao i migdałami - z podanych proporcji wchodzą dwie brioszki:
Ciasto:
750 g mąki z wysoką zawartością białka (plus około 25g w razie gdyby ciasto mocno się kleiło)
250 g pure z dyni
250 g letniego mleka
170 g cukru
70 g miekkiego masła
11 g suchych drożdży
2 duże żółtka
2 opakowania cukru waniliowego
półtorej łyżeczki soli

Kakaowo-migdałowe masło*:
250g masła
120g mielonych mygdałów
60g gorzkiego kakao

Oraz:
śmietana do posmarowania ciasta

Przygotowanie:
Masło zmiksować z migdałami i kakao. Odstawić na bok.
Mąkę przesiać. Dodać wszystkie składniki, poza masłem, i bardzo dokładnie wyrobić. Ja wyrabiam w robocie na bardzo wolnych obrotach przez minimum 10 minut. Ciasto powinno być w dotyku aksamitne i elastyczne.
Dodać w kawałkach miękkie masło i ponownie wyrabiać do momentu, aż ciasto wchłonie cały tłuszcz. Gdyby ciasto mocno się kleiło, dodawać po łyżeczce mąki. Wyrabiać do momentu, aż ciasto ponownie stanie się aksamitne i elastyczne w dotyku, co powinno zająć kolejne 10 minut. 
Uformować kulkę, włożyć do miski, przykryć folią spożywczą i zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na godzinę. Po tym czasie powinno potroić swoją objętość.
Ciasto odgazować i podzielić na pół. Każdą część rozwałkować na prostokąt o wymiarach mniej więcej 20x40cm. Na połowie rozsmarować połowę masła z kakao i migdałami, zostawiając centymetrowy margines. Przykryć drugą połową, tak aby otrzymać prostokąt o wymiarach 10x20cm. Docisnąć, skleić boki i rozwałkować wzdłuż, tak aby otrzymać prostokąt o wymiarach  mniej więcej 10x40cm. Podzielić wizualnie prostokąt na 4 części. Z każdego końca złożyć po dwa razy krótszy bok otrzymując w ten sposób prostokąt o wymiarach mniej więcej 10x20cm. Zawinąć w folię spożywczą i schować do lodówki na 40 minut. Rozwałkować i powtórzyć ostatni etap składania, owinąć w folię i schować do lodówki na 40 minut. Wyjąć z lodówki i rozwałkować 3 raz wzdłuż. Bardzo ostrym nożem rozciąć ciasto wzdłuż. Spleść ze sobą obywa kawałki, skleić końce i podłożyć je pod ciasto. Przełożyć ciasto do wyłożonych papierem do pieczenia 30 centymetrowych keksówek. Przykryć folią i odstawić w ciepłe miejsce na koło 45 minut. Gdy ciasto podwoi swoją objętość, posmarować śmietaną.
Piec w nagrzanym do 180°C przez 10 minut. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 160°C i piec kolejne 20 minut uważając, aby ciasto nie przyrumieniło się zbyt mocno. Studzić na kratce w keksówkach. Uważać wyjmujęc ciasta z forem, bo są one bardzo delikatne i miękkie.
Brioszka najlepsza jest na ciepło! Choć gdy przestygnie również niczego jej nie brakuje.

*przepis na masło kakaowe, w którym orzechy laskowe zastąpiłam migdałami, oraz instrukcję składania ciasta, którą uprościłam, zlazłam na świetnym blogu Carole - Alter Gusto.

Smacznego!


RECETTE EN FRANÇAIS: Brioche à la courge et beurre au cacao

26 komentarzy:

  1. Piękny ma kolor, taki słoneczny! Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  2. żaba, brioszka jest przepiękna, te wzorki , ten kolor ,a smak jak czytam skład tez boski
    A kraj w którym mieszkam jest piękny , jest pełen wspaniałych ludzi ,ale politycy i ,,głos narodu"(posłowie , senatorzy) nie dorośli do swoich ról ,albo nie wiem co:( , tak wstyd mi za te związki partnerskie , wstyd i strach za GMO, za przymus szczepień (i to w pierwszej dobie , nie badane przez neurologa dzieci- to chyba jest nawet zbrodnia) i za wiele innych
    Może nie powinnam się wypowiadać bo ostatnio nie chodzę na żadne wybory, ale kryterium ,żeby głosować na kogoś bo ma kota( choć nie cierpi ludzi), bo nie zagłosuje na myśliwego ( bo nie lubię ich , za bardzo cenie zwierze ) to chyba za mały argument:( Tak jest mi z tego powodu smutno nie będę przeczyć , taki piękny kraj który szczyci się tym ,że obok siebie mieszkali ludzie różnych narodów , wyznań i po sąsiedzku chodzili do siebie w gości,ale to byli zwyczajni ludzie na bank nie politycy , bo ci ani tolerancyjni ,ani nie słuchają swoich obywateli......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alus, jest piękny. I ludzie w nim mieszkający również. Tylko smutni są strasznie... czemu trudno się dziwić.
      Wierze jednak, że kiedy to się zmieni, że będą piękni i uśmiechnięci.

      Usuń
  3. Brioszka świetna. A słowa o naszych politykach niestety prawdziwe. Bardzo niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna brioszka, wspaniały ma kolor, aż chce się po nią sięgnąć.:)

    O politykach nie chce mi się pisać..., za dużo pisania, a chyba to nie miejsce na moje wynurzenia.
    Pozdrawiam Żabo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak to mawiał Piłsudski "Kraj wspaniały, tylko ludzie kurwy".

    Brioszka jest w dechę. Piękne kolory i świetne połączenie smaków. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piłsudski mówił wiele mądrych rzeczy.
      Dziękuję!

      Usuń
  6. Zgadzam się w stu procentach co do Twoich refleksji... Ciekawe, ile jeszcze lat potrzeba, żeby ten zacofany kraj przestał traktować swoich mieszkańców jak "śmieci"..., żeby politycy przestali mieszać z błotem tych, których NIE ROZUMIEJĄ... [gingerbreath.blox.pl]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni... rośnie nowe pokolenie, więc jest szansa, że nastąpi to wkrótce

      Usuń
  7. zgadzam się P. Nawet największy optymista (lub cynik) nie jest w stanie nazwać tego szopką. To był pokaz chamstwa, zaściankowości, kołtunerii i ciasnych horyzontów, nie tylko w przypadku posąów, ale też i ministra sprawiedliwości. Gotuje się we mnie, więc może zamilknę

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały kolor, cudowna brioszka. Ciekawe czy jeszcze gdzieś dostanę dynię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może to być problem... u nas już dyni jak na lekarstwo.
      czekamy na jesień ;)

      Usuń
  9. chałka piękna jest
    Polski nie rozumiem

    OdpowiedzUsuń
  10. Chylę czoła przed takim pięknym splotem, francja elegancja! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję
      to wcale nie jest takie skomplikowane, powiedziałabym nawet, że jest dość łatwe :)

      Usuń
  11. najgorsza jest bezsilność, bo naprawdę trzeba by było coś z tym zrobić, bardzo bym chciała, tylko co do cholery???? ŚREDNIOWIECZE:( a broszka super, pięknie się prezentuje, jeszcze został mi ostatni słoik purre z dyni, dlaczego tak mało zrobiłam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie - najgorsza jest bezsilność i świadomość, że obywatele nie mają nic do powiedzenia.
      w średniowieczu ludzie byli zdecydowanie bardziej oświeceni. ja bym nazwała to ciemnogrodem...

      Usuń
  12. Nic tylko ziółka uspokajające trzeba zaparzyć, bo aż przestaję wierzyć w moją spokojną naturę jak słyszę te brednie wyglaszane przez posłów; wstyd to mało, a najgorsze że sporo ludzi tak myśli :( masz racje ciemnogród :) ale brioszka wspaniała, na osłodę :) pozdr

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny przepis, tylko mam pytanie co do fragmentu: "Każdą część rozwałkować na prostokąt o wymiarach mniej więcej 20x40cm. Na połowie rozsmarować połowę masła z kakao i migdałami, zostawiając centymetrowy margines. Przykryć drugą połową, tak aby otrzymać prostokąt o wymiarach 10x20cm". Gdzies chyba jest błąd - może ten pierwszy prostokąt miał mieć 10x40cm? Albo ciasto należy złożyć 2 razy?

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda świetnie. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Pycha, dzieci się zajadają. Co prawda straszne z nich łobuziaki i jak zwykle musieli narozrabiać i wszystko w koło ubrudzić, ale na szczęście udało się dojśc z nimi do porządku. Przydałby się nieco dokładniejszy opis przygotowania, bo nie jestem jakimś mistrzem patelni. :) Na szczęście już niedługo i można zacząć wakacje lubuskie, bo najwyższy czas na odpoczynek!

    OdpowiedzUsuń