czwartek, 30 października 2008

Śliwki w czerwonym winie Ciotki Hildy

Nie mam najmniejszego pojęcia kim jest Ciotka Hilda. Przepis dostałam już dawno temu od Zii Cri, która z kolei otrzymała go do od jednej z mieszkanek północnej części kantonu Vaud.
Od dawna nosiłam się z zamiarem przygotowanie tych śliwek. Niestety perypetie związane naszymi trzema przeprowadzkami, które zaliczyliśmy w ubiegłym roku, czasowy brak kuchni oraz przymusowe towarzystwo robotników w ruinie spowodowały, że do śliwek Ciotki Hildy mogłam się przymierzyć dopiero tej jesieni. Wykonanie tych śliwek jest, przyznaję, trochę czasochłonne. Jednak rezulat końcowy warty jest czterech wieczorów spędzonych w kuchni :)



Śliwki w czerwonym winie Ciotki Hildy:
1 i 1/2 litra czerwonego, wytrawnego wina

3 kg brązowego cukru
2 laski kory cynamonowej
8 goździków
8 nasion kardamonu
4-5 kg śliwek

Przygotowanie:
Śliwki umyć i osuszyć. Nie drylować! Owoce przełożyć do bardzo dużej salaterki lub garnka. Wino wymieszać z przyprawami i cukrem. Gotować do całkowitego rozpuszczenia cukru. Zalać śliwki gorącym winem z przyprawami. Przykryć i zostawić na noc. Następnego dnia odcedzić sok. Ponownie go zagotować i zalać nim śliwki. Powtarzać tę czynność przez następne 2 dni. Ostatniego dnia przełożyć śliwki do słoików i zalać je wrzącym sokiem. Zamknąć słoiki i odstawić na 2 miesiące. Po upływie tego czasu śliwki są gotowe do spożycia. Polecam z waniliowymi lub cynamonowymi lodami. Świetnie też smakują z korzennymi magdalenkami lub kruchymi ciasteczkami.

Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie zmodyfikowała przepisu Ciotki Hildy:) I tak zużyłam więcej wina (2 litry) i mniej cukru (mniej niż 2 kilogramy). Dodałam także 4 gwiazdki anyżku i kilka ziarenek czarnego pieprzu. Z podanych proporcji wyszły mi 3 litrowe oraz 1 półlitrowy słoik.

Smacznego!


RECETTE EN FRANÇAIS : Pruneaux au vin rouge de Tante Hilda

13 komentarzy:

  1. Ojej. śliwki w czerwony winie - jak to ładnie brzmi. A jak pięknie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anoushko, smak i aromat tych sliwek czuje juz przez ekran! :D

    A co da samych sliwek jeszcze, to pozostaja w sloiku z pestka, tak? zupelnie ich sie nie dryluje przed wlozeniem do sloika?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokladnie Bea :), sliwek w ogole sie nie dryluje. Trzeba je tylko dokladnie umyc i osuszyc.
    A sliwki doprawde sa pyszne! Goraco poleacm :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim razie beda w przyszlym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Do wypróbowania w roku następnym. Koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie teraz już trochę za późno na śliwki :)

    OdpowiedzUsuń