środa, 13 sierpnia 2008

Czerwona soczewica & Dukkah

Wczoraj zrobiło się nagle zimno i zaczęło lać. Tak po prostu, bez uprzedzenia. W taką pogodę zawsze mamy ochotą na zupę. Gęstą, pożywną zupę jaką zazwyczaj jada się zimą. Problem w tym, że kalendarz niezbicie dowodzi, że mamy akurat połowę sierpnia... Trzeba przyznać, że wczoraj ciężko było to uwierzyć.


Dukkah przyprawa rodem z Egiptu, w której skład wchodzą uprażone i następnie grubo zmielone migdały, orzechy laskowe, nasiona sezamu, kuminu oraz sól i czarny pieprz. Do wspomnianych składników możemy także dodać czarnuszkę, ziarno fenkułu, czy też szczyptę ostrej papryki. Z dukkah jest jak z naszym bigosem, każda egipska rodzina posiada swój własny, sprawdzony przepis.
Do tej pory używałam dukkah do posapywania kanapek z białym serem, w sosach do zielonej sałaty, bądź w czasie aperitifu do obsypywania nim moczonego w dobrej oliwie chleba.
Dukkah jest dla mnie synonimem słońca, którym przesiąknięta jest cała północno-afrykańska kuchnia. Patrząc na zalane deszczem okna i ciężkie wiszące na naszymi głowami chmury pomyślałam, że jeżeli dodam dukkah do banalnej zupy z czerwonej soczewicy, to może słonce znowu powróci w nasze strony...

Dziś rano obudziło mnie słońce. Teraz zrobiło się gorąco i słonecznie... a ja znowu zdecydowanie za ciepło ubrałam się do pracy ;)


Porcja dla 2 osób:
250 g czerwonej soczewicy
500 ml wody
1 cebula
1 ząbek czosnku
5 niewielkich ziemniaków
2 suszone grzybki (prawdziwki na przykład)
2 łyżki dukkah
1 listek laurowy
kilka plasterków suszonego lub wędzonego boczku
sól
szczypta ostrej papryki

Przygotowanie:
Poszatkowaną cebulą i czosnek oraz pocięty na kawałki boczek obsmażyć na oliwie. Dodać pokrojone w kostkę ziemniaki, soczewicę oraz suszone grzyby. Zalać wodą. Doprowadzić do wrzenia. Gotować na dużym ogniu prze 5 minut, poczym zmniejszyć ogień i gotować do momentu, aż soczewica się rozgotuje. Doprawić do smaku. Dodać dukkah i wymieszać. Przed podaniem odczekać kilka minut, żeby zupa trochę przestygła.

Smacznego :)


RECETTE EN FRANÇAIS : Soupe aux lentilles rouges & Dukkah

13 komentarzy:

  1. Zimno?!? czy my na pewno mieszkamy w tym samym kraju? ;) choc przyznaje, ze troche mi sie zrobilo wczoraj zal gdy pomyslalam, ze nieuchronnie zbliza sie koniec lata :(
    A przepis brzmi ciekawie, choc u mnie bedzie niestety bez boczku ;)
    PS. A czy Dukkah tez kupilas moze w Ozepices?

    OdpowiedzUsuń
  2. BEA,
    no bo Ty mieszkasz na południu, a ja na północy kantonu :)
    U nas wczoraj było 12°C, no więc w porównaniu z poniedziałkiem, to strasznie zimno się zrobiło.
    Co nie zmienia faktu, że nawet jakby było więcej to ja i tak bym umierała z zimna... straszny zmarźluch ze mnie ;)

    Dukkah kupiłam w Globus, a w Ozepices też mi się rzucił w oko.

    OdpowiedzUsuń
  3. J'ai aussi fait une soupe de lentilles corail il n'y a pas longtemps car le temps est également automnal chez moi ! Mais avec ce mélange d'épices, ça doit être un délice !

    OdpowiedzUsuń
  4. No dobrze, teraz Ci wierze, bo u mnie tez dzis rano bylo tylko 12 stopni; juz w nocy musialam siegnac po dodatkowy koc :(
    A jesli Dukkah jest w Globusie, to super, bo pracuje obok, wiec bedzie blizej :)
    ps. dzisiaj wlasnie bylam tam po kozie i owcze sery, mniaaaam... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W Szczecinie też właśnie kryzys pogody. A ja zupełnie nie mam ciepłych rzeczy ;o)
    A Dukkah w Polsce występuje pod nazwa "przyprawa do chleba| ;o)

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja jeszcze w spawie magdalenek
    Chcę mojej Siostrzenicy upiec kulka rodzajów magdalenek na huczna impreze -ile dni mozna prędzej upiec te ciasteczka np bedzie dobrze jak upieke w czwartek ,a beda podawane w sobotę ?
    Nie mam doswiadczenia bo te co pieke zjadane sa tego samego dnia

    OdpowiedzUsuń
  7. MARGOT,
    myślę, że nie powinno być problemu. Jedyne co się może stać, to że magdalenki trochę zwilgotnieją. Może przed samym podaniem podgrzać je przez 10 minut w piekarniku i podawać cieple?

    Miłego pieczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję
    Pieczenie bedzie miłe ,bo ja uwielbiam piec te ciasteczka

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mnie zaciekawiła dukkah, choć już naprawdę nie powinnam kupować przypraw (mam dwie pękające w szwach szuflady i oczywiście niektórych w ogóle nie używam...). Czy orientujecie się, czy to podpada - Pinos, o tym mówiłaś?
    [a="URL"]http://www.algi24.com.pl/index.php?p175,przyprawa-do-chleba-z-maslem-casablanka-folia-85g[/a]

    OdpowiedzUsuń
  10. PTASIU,
    z tego co tam jest napisane : "Sporządzona została z prażonego sezamu, cebuli, maku, ziół i odrobiny soli kuchennej" to z dukkah nie ma wiele wspólnego.
    No może poza ziarnami sezamu :)

    PS Odbierz maila!

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Anoushka :)
    Uwielbiam takie rozgrzewające ciało dania! W Polsce temperatura też płata figle, dzisiaj było w dzień nawet 33 stopnie w porywach na termometrze samochodowym, a w nocy spada do 10. Jak dla mnie zbyt duża różnica temperatur ;) no ale co zrobić :)
    Pierwszy raz czytam o Dukkah i bardzo mnie zainteresowała, lecę poszukać na ebayu, bo musi być świetna!
    Pozdrawiam serdecznie
    Olga Smile

    OdpowiedzUsuń