Lubię tarty. Można je jeść na zimno, na ciepło, o każdej porze dnia. Świetnie się sprawdzają w piknikowym koszyku lub jako przegryzka w czasie aperitifu. Podane z porcją zielonej sałaty stanowią samodzielny posiłek.
Przy robieniu tart można popuścić wodze fantazji. Wystarczy zmienić jeden składnik, aby z dobrze znanej tarty powstała nowa, która może okazać się jeszcze lepsza, bo złe tarty raczej się nie zdarzają ;)
Tak też było w przypadku tarty z kremem bakłażanowo-kozim, która początkowo miała być tartą z pieczonymi bakłażanami i orzeszkami piniowymi. Jednak po upieczeniu bakłażanów okazało się, że zmniejszyły one niepokojąco swoją objętość w efekcie czego nie starczyłoby ich nawet na malutką tarteletkę. O tarcie dla 4 osób mogłam tylko pomarzyć...
Bardzo kruche ciasto Pierre Hermé - proporcje na 2 tarty o śr. 24 cm
245 g mąki
185 g masła o temp. pokojowej
45 g mleka o temp. pokojowej
1 małe żółtko o temp. pokojowej
1/2 łyżeczki cukru
1/2 łyżeczki soli
dodatkowo jedna łyżka ulubionej musztardy
Krem bakłażanowo-kozi:
Smacznego!
Bardzo kruche ciasto Pierre Hermé - proporcje na 2 tarty o śr. 24 cm
245 g mąki
185 g masła o temp. pokojowej
45 g mleka o temp. pokojowej
1 małe żółtko o temp. pokojowej
1/2 łyżeczki cukru
1/2 łyżeczki soli
dodatkowo jedna łyżka ulubionej musztardy
Krem bakłażanowo-kozi:
2oo g świeżego koziego serka
2 pokrojone w kostkę bakłażany
2 ząbki czosnku
2-3 łyżki śmietany
1 jajko
garść zielonej pietruszki
garść pomidorków koktajlowych
garść orzeszków piniowych
oliwa
pieprz
sól
Przygotowanie:
Wszystkie składniki ciasta szybko zagnieść. Podzielić na 2 części. Rozpłaszczone, zawinięte w folię ciasto schować do lodówki na minimum 4 godziny. Ciasto można przechowywać w lodówce do 2 dni. Resztę ciasta można natychmiast zamrozić. Piekarnik rozgrzać do 180°C. Podsypując mąką rozwałkować na cienki ciasto (2-3 mm). Podpiec, aż ciasto będzie miało delikatny, złoty kolor. Odstawić do wystygnięcia. Posmarować ciasto musztardą.
Bakłażany skropić oliwą i wymieszać z czosnkiem. Piec w nagrzanym do 200°C aż się zrumienią. Ostudzić. Wszystkie składni zmiksować. Doprawić do smaku. Wyłożyć na podpieczony spód. Na kremie ułożyć połówki pomidorków koktajlowych lub jeśli mamy, duże pomidory pokrojone w grube plastry. Posypać tartę piniolami. Piec około 40 min w 180°C.
Można podawać, gdy tarta jest jeszcze gorąca, można gdy już mocno ostygnie. Nam właśnie taka smakuje najbardziej.
Przygotowanie:
Wszystkie składniki ciasta szybko zagnieść. Podzielić na 2 części. Rozpłaszczone, zawinięte w folię ciasto schować do lodówki na minimum 4 godziny. Ciasto można przechowywać w lodówce do 2 dni. Resztę ciasta można natychmiast zamrozić. Piekarnik rozgrzać do 180°C. Podsypując mąką rozwałkować na cienki ciasto (2-3 mm). Podpiec, aż ciasto będzie miało delikatny, złoty kolor. Odstawić do wystygnięcia. Posmarować ciasto musztardą.
Bakłażany skropić oliwą i wymieszać z czosnkiem. Piec w nagrzanym do 200°C aż się zrumienią. Ostudzić. Wszystkie składni zmiksować. Doprawić do smaku. Wyłożyć na podpieczony spód. Na kremie ułożyć połówki pomidorków koktajlowych lub jeśli mamy, duże pomidory pokrojone w grube plastry. Posypać tartę piniolami. Piec około 40 min w 180°C.
Można podawać, gdy tarta jest jeszcze gorąca, można gdy już mocno ostygnie. Nam właśnie taka smakuje najbardziej.
Smacznego!
RECETTE EN FRANÇAIS: Tarte à la crème chèvre-aubergine
No i znowu cos dla mnie :D kocham baklazany, apzede wszystkim kozi ser :) I tez uwazam, ze tarty to swietna sprawa, bo w kazdej temperaturze swietnie smakuja.
OdpowiedzUsuńpiękne!!!!!
OdpowiedzUsuńI taka tartę też zrobię !!!
miało być ,,I ja taką tartę zrobię":D
OdpowiedzUsuńMargot, zmęczenie po całym tygodniu o sobie przypomina :) Ciekawe, że mi się to często zdarza już na samym początku tygodnia... ;)
OdpowiedzUsuńNo bardzo ładna tarta ;o)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcający przepis. Przyznaję, że nigdy w życiu nie robiłam tarty, ale teraz, gdy mam już foremkę...może taka będzie pierwszą...:)
OdpowiedzUsuńCette tarte est magnifique, et le kruche ciasto de Pierre Hermé, ça me donne tout de suite envie de l'essayer !
OdpowiedzUsuńja nie na temat
OdpowiedzUsuńale ,chciałam się pochwalić ,że upiekłam magdalenki te z kawa i zieloną herbatą ,na cin cin wstawiłam przepisy i zdjęcia
pozdrawiam i dziękuję za przepisy
MARGOT bardzo sie ciesze, ze przepisy Ci sie przydaly i spodobaly :)
OdpowiedzUsuńRzuc prosze linka do zdjec na cin cin.
Pozdrawiam
z herbatą
OdpowiedzUsuńhttp://www.cincin.cc/index.php?showtopic=25377&st=0&p=736209&#entry736209
i kawą
http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=25376&st=0&p=736206&#entry736206
pozdrawiam
MARGOT - Piękne!
OdpowiedzUsuń:)
aż się zarumieniłam....:D-załapałam jakiegoś bakcyla magdalenkowego i będę piec i piec magdalenki następne
OdpowiedzUsuńjedne fajne sa u Liski(może to zaraźliwe?ten bakcyl:D) inne u Eli
hmmm... to jest bardzo niebezpieczny bakcyl. Odkąd zobaczyłam Twoje, to siedzę i się zastanawiam, które upiec w ten weekend ;)
OdpowiedzUsuńbardzo niebezpieczny,oj bardzo:D -ja w piątek lub w sobotę z rana upiekę znowu z dwa rodzaje -jeśli kupie wędzoną herbatę to będą te Eli i...
OdpowiedzUsuńp.s mam też chęć na powtórkę tych karmelowych
Thank you very much :)
OdpowiedzUsuń