czwartek, 28 lutego 2008

Cavolo nero... troche inna włoska kapusta

Nie wierzyłam własnym oczom, gdy w sobotę rano zobaczyłam wspaniałe, długie, ciemnozielone liście na straganie naszego sprzedawcy warzyw! Ponieważ nigdy wcześniej nie miałam okazji stanąć oko w oko z tym warzywem, zaczęłam się dopytywać:
- Co to?
- Kapusta - odpowiedział mi sprzedawca, a diabliki w jego oczach wywinęły radosnego kozła... Zaczyna się, pomyślałam. Łatwo nie będzie, mało kupujących przy straganie, a on najwyraźniej ma ochotę na żarty.
- To widzę. A co to za kapusta? - nie dawałam za wygraną.
- Włoska. Taka sama jak ta okrągła, tylko że po tej przejechał samochód i się spłaszczyła...
- Cieeeekawe... A nazywa się jak? - drążyłam
- Kapusta włoska - odpowiedział zadowolony z siebie
- A po włosku?
- (...) tutaj padła nazwa w dialekcie, której absolutnie nie jestem w stanie powtórzyć.
Najwidoczniej wyraz mojej twarzy musiał zmienić się niepokojąco, bo natychmiast dodał:
- Cavolo nero di Toscana.
Więcej mi nie trzeba było!
- 3 kg poproszę!

O istnieniu tej kapusty dowiedziałam się już jakiś czas temu przy okazji przeglądania kulinarnego przewodnika po Toskanii. Wtedy to wpadł mi w oko przepis na tradycyjną zupę Ribollita Toscana, do przygotowania której używa się między innymi „czarnej kapusty”.

3 kg kapusty to zdecydowanie za dużo na zupę, którą miałam zamiar ugotować. Tak więc postanowiłam poeksperymentować z tym świeżo odkrytym warzywem. Oto rezultat:





Smażone ziemniaki z czarną kapustą

Porcja dla 2 osób:

400 g ziemniaków
6 liści cavolo nero
4 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy
sól
pieprz

Przygotowanie:
Ziemniaki obrać, umyć, osuszyć i pokroić w kostkę. Czosnek poszatkować. Kapustę umyć, osuszyć i pokroić w paski. Na patelni rozgrzać oliwę. Wrzucić ziemniaki, po 5 minutach dodać czosnek i kapustę. Smażyć na średnim ogniu pod przykryciem od czasu do czasu mieszając, żeby warzywa nie się przypaliły. Po około 30 minutach warzywa powinny być miękkie. Przed podaniem doprawić do smaku solą i pieprzem.
Polecam do pieczonego mięsa :)

Smacznego!

8 komentarzy:

  1. 3kg?? Oj bedzie duzo, duzo przepisow ;) Smakuje ci?

    OdpowiedzUsuń
  2. Elu, bardzo!
    ale to normalne, bo ja jestem kapustolubna :)

    Faktycznie trochę zaszalałam, ale nie mogłam się powstrzymać...
    Jak byś miała jakieś przepisy do zaproponowania z cavolo nero w roli głównej, to pamiętaj o mnie :) Będę Ci wdzięczna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przede wszystkim zupy, zupy i zupy. Chociaz ja osobiscie uwielbiam wrecz bruschette z czarna kapusta. Jak chcesz jakis przepis to pisz :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Elu, bruschetta z czarna kupusta?
    Brzymi pieknie!
    Jak bys miala chwile i zechciala mi wklepac jakies 2-3 Twoje ulubione przepisy, to bede Ci ogromnie wdzieczna :)
    Z gory dziekuje !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cavalo nero(czarny koń) jest chyba na syrowo zbyt goryczkowaty by sie zakomponował z bruschetta(ale od czego polska ułańska
      fantazja)Pozdrawiam

      Usuń
  5. Swietnie wyglada ta kapusta. Nigdy takiej nie widzialam, przejechanej przez samochod! Dobre! Szkoda ze w Portugalii nie ma takich zartownisiow, ale kapusty tu pod dostatkiem:)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. nie mialam kiedy zajrzec... wyslij mi swojego maila na mybestfood@gmail.com to dam ci przepis na zupe.
    A bruschette robi sie raz dwa: podpieczony chleb posmarowac zabkiem czosnku. Cavolo nero podgotuj w osolonej wodzie, wyloz go na bruschetty polej dobrze dobra oliwa, dosol do smaku i juz. Niebio w gebie! :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anoushko ;) Wczoraj poczynilam zupe z tym pysznym warzywem:) To ak jakbys nadala szukala przepisu;)

    OdpowiedzUsuń