czwartek, 27 maja 2010

Truskawkowa tarta na kruchym cieście z dodatkiem prażonych, kakaowych ziaren

W ostatnią sobotę, po szybkiej wizycie na targu, gdzie wpadły nam w oko pierwsze, prawdziwe truskawki stąd, udaliśmy się do jaskini Ali-Baby w celu zorientowania się, co nowego słychać w świecie przypraw. Z przypraw nie kupiłam wprawie nic, za to pocieszyłam się świetną książką opowiadającą historię czekolady* - ale ja lubię czytać takie książki!
Kupiłam też cukier z cynamonem i backhousia citriodora, zwaną po angielsku lemon myrtle lub francusku citron mirte. Nazwa wprowadza w błąd, bo ta australijska roślina należy wprawdzie do rodziny mirtowatych, jednak z cytryną nie ma nic wspólnego. Nazwali ją tak ze względu na jej aromat, wspaniały zresztą! Suszone i mielone liście backhousia citriodora posiadam i używam od dawna, nie tylko jako dodatek do deserów. Na cukier namówiłam mnie Młoda i dobrze, bo ma ładne opakowanie i nie trzeba się bawić w samodzielne wyrabianie mieszanki… Jednym słowem moje potrzeby estetyczne zostały zaspokojone, a lenistwo usprawiedliwione ;)
Z kolei prażonych kakaowych ziaren zażądał mój czekoladolubny małżonek. Pachną zabójczo, ale są pioruńsko gorzkie. Ptit Suisse’owi to jednak zupełnie nie przeszkadza i chrupie je do kawy… Nam przeszkadzało, więc postanowiłam wykorzystać je w ilościach śladowych :)


Truskawkowa tarta na kruchym cieście z dodatkiem prażonych, kakaowych ziaren – podłużna forma na tarty o długości 30 cm:

Kruche ciasto:
180 g mąki
150 g serka homogenizowanego
90 g zimnego masła
10 prażonych, kakaowych ziaren rozbitych w moździerzu
2 łyżki cukru
1 żółtko
szczypta soli

Krem z serkiem mascarpone:
zmodyfikowana wersja kemu Anny Olson z tarty rabarbarowej
100 g serka mascarpone
100 ml śmietanki 35% zawartością tłuszczu
50 g chudego serka homogenizowanego
4 łyżeczki cukru z cynamonem i lemon myrtle (można zastąpić 4 łyżeczkami cukru wymieszanymi z ½ łyżeczki cynamonu i lemon myrtle)
2 łyżki białego cukru
strata skórka z połowy cytryny

Oraz:
500 g dojrzałych pachnących truskawek
2 łyżeczki cukru z kawałkami cynamonu

Przygotowanie:
Wszystkie składniki ciasta szybko zagnieść i cienko rozwałkować. Wylepić formę i wstawić do lodówki na min. 30 minut. Piekarnik rozgrzać do 180°C. Ciasto ponakłuwać, przykryć papierem do pieczenia i wysypać ziarenka fasoli lub ciecierzycy. Piec przez 25 minut do momentu, aż nabierze złotego koloru. Po wyjęciu z piekarnika dokładnie ostudzić.
Ubić razem serek mascarpone i serek homogenizowany, dodać cukier i ubijając na średnich obrotach dolewać śmietankę. Gdy masa zgęstnieje, dodać skórkę z cytryny, delikatnie wymieszać. Wyłożyć na zimny spód, przykryć folią i wstawić do lodówki na minimum 3 godziny. Przed podaniem umyć, osuszyć i pokroić na ćwiartki truskawki. Obłożyć nimi tartę i oprószyć cukrem z kawałkami cynamonu.

Smacznego!

* Mort Rosenbaum, Le chocolat ou le saga douce-amère du breuvage des dieux, Les éditions Noir sur Blanc, Montricher, 2008


RECETTE EN FRANCAIS: Tarte aux fraises sur une pâte brisée aux éclats de fèves de cacao grillées

25 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy przepis na spód - ten serek homo tak mnie zafrapował. Pamiętam łupiny kakaowca sprzedawane w wielkich worach w centrum ogrodniczym jako zamiennik kory. Podjadaliśmy do rodzinne, choć teraz wydaje mi się to dość dziwne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Francja elegancja -jak zwykle , niezwykle elegancko , pięknie
    Na to lemon myrtle nie mam szans
    ale te ziarna to takie coś ?
    http://www.przydasiownia.pl/kruszone-ziarno-kakaowe-%28cocoa-nibs%29100g-cat-64-id-810.aspx
    bo mam i nie pamiętam do czego to brałam
    a teraz już wiem ,że można do tart :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nietypowy kształt tej formy, bardzo mnie pociąga :) a do tego spód z serkiem też mnie zaciekawił
    całość wygląda wybornie

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepis na ciasto z serkiem gdzieś kiedyś widziałam, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć gdzie. Proporcje zapamiętałam, bo były łatwe jak budowa cepa :180 g mąki, 180 g serka Ptit Suisse ;) oraz 90 g masła. Wsio. Na bazie tego przepisu robię eksperymenty. Czasami dodaję żółtko, czasami migdały lub orzechy. Możliwości jest mnóstwo :)

    BEATA,
    :) też kupowaliśmy te łupiny i wysypywaliśmy nimi doniczki z kwiatami na balkonie. Uwielbiałam wdychać ich zapach. Miałam wrażenie, że znajduję się gdzieś daleko w dżungli :)

    ALU,
    zgadza się :) Te zakupione przeze mnie są w całości, dlatego rozgniatam je w moździerzu.

    MAGDA,
    dziękuję:)
    To moja ukochana forma na tarty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Truskawki, wyśmienite ciasto i krem z serka mascarpone - nie pragnę już niczego więcej:)
    Właśnie takiego przepisu na kruche ciasto poszukiwałam:)- dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie nie mam szans na zdobycie tych lupin. Zaluje, bo tarta wyglada przepysznie i nawet mam taka forme. ;D I nawet mam zamiar ja uzyc do truskawkowej tarty. ;) Tyle, ze nieco innej.

    OdpowiedzUsuń
  7. NIKA,
    proszę bardzo :)

    KAROLINA,
    łupiny można dostać w każdym sklepie ogrodniczym, ale ich się raczej nie jada, bo mągą być ciężkostrawne :D
    Natomiast prażone ziarna kakaowe dostaniesz pewnie w każdym lepiej zaopatrzonym sklepie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi się podoba! :))
    Mniam, ślinka mi cieknie jak patrzę na tę tartę !:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Mascarpone to cudowny wynalazek, czyż nie, niewiele (co nie znaczy że nie można wiele) wystarczy i jest pyszny krem, a w postaci łącznika między ciastem i owocami podoba mi się najbardziej. W życiu nie jadłam ziaren kakaowca, ale brzmi to wszystko razem fajnie, no a wygląda cudnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę przyznać, że osoba Pitt Suisse’a intryguje mnie z każdym wpisem coraz mocniej. :D Ruinę postawił na nogi, piecze i gotuje, pogryza gorzkie jak słodkie :D... Ciekawe co jeszcze przed nami odkryjesz Anoushko... :)
    Ten kakaowiec z truskawkami zaskakuje, naprawdę ciekawe połączenie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mi się podobają te Twoje prostokątne tarty! :-))) A takie połączenie słodkiego z gorzkawym brzmi intrygująco!
    Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. EWA,
    dziękuję:)

    MAJANA,
    ogromnie się cieszę :) Tarta jest banalnie prosta. A jej smak jest wprost proporcjonalny do prostoty. Polecam!

    NOBLEVA,
    zgadza się :)
    Ziarna kakaowca można często spróbować w czekoladzie, bodajże Lindt taką robi.

    MAŁGOŚ,
    o wypraszam sobie! Ruinę stawiamy na nogi we dwoje. Przy czym ja wykonuję prace ciężkie i niewdzięczne, do których mój mąż nie ma serca. Tak twierdzi. Wybaczam mu jednak, bo myje podłogi, czego ja, całą sobą, szczerze nienawidzę :)

    MONIKA,
    mnie też:) Gorzkie ziarno kakaowca są w tarcie delikatnie wyczuwalne i faktycznie fajnie się komponują ze słodkim. Już mam kilka innych pomysłów na ich wykorzystanie:)

    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejciuuuu, ale mi się podoba ta forma, Anoushko!Jest idealna.

    Bo ciasto tez mnie ujęło, ale to przecież oczywiste :)

    OdpowiedzUsuń
  14. No przeciez o ziarna mi chodzilo! ;P Nastepnym razem sprobuje nie odbierac telefonu, podczas pisania komentarza. ;) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  15. Wlasciwie z letnich tart na slodko wersja z truskwakami i mascarpone to moja ulubiona. Z kakaowymi ziarnami nie mialam dota do czynienia choc teoretycznie mi wiadomo, ze sa gorzkie. Nie wiem, jak "znioslabym" to polaczenie. Pewnie z ciekawosci wyprobuje, gdy tylko to ziarno kakaowca mi sie napatoczy w sklepie. Moze zreszta jest w GEdP, do ktorej mam dwa kroki. zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  16. To sie prawie ze minelysmy Anooshko w 'jaskini' ;)
    Ja rowniez uzupelnilam zapasy lemon myrtle (zaluje tylko, ze nie mieszkamy troche blizej 'jaskini' ;))
    Ksiazke przegladalam juz jakis czas temu w Payot, rzeczywiscie ciekawie sie prezentowala. Napisz, co o niej myslisz stp :)

    A tarta brzmi wspaniale! U mnie niestety nadal bezjajecznie i beznabialowo... :/

    Pozdrawiam! I milego weekendu zycze :)

    OdpowiedzUsuń
  17. PS. Anooshko, teraz dopiero przeczytalam poczatkowe komentarze... Ja ten przepis na spod do tarty znam z tego przepisu : http://cookandtaste.over-blog.com/article-12069165.html
    ale bardzo mozliwe, ze byl tez gdzie indziej; szukalam kiedys ciast dla bezglutenowej kolezanki i znalazlam wlasnie ten.
    Twoja wersja oczywiscie brzmi jeszzce lepiej :))

    OdpowiedzUsuń
  18. ANIA,
    zgadza się - blisko jej do ideału :)

    KAROLINA,
    :D

    MAGDA,
    ziarna w cieście są delikatnie wyczuwalne. Pewnie dlatego, że to ja je dodawałam, a nie mój mąż... ;)
    Polecam. Nam bardzo smakowało, pomimo wcześniejszych obiekcji.

    BEA,
    :) świat jest mały, a Szwajcaria jeszcze mniejsza.
    Książka bardzo mi się podoba, choć jest napisana specyficzny językiem, który nie każdemu może się podobać.

    Już wiem, gdzie natknęłam się na przepis na to ciasto... w mojej biblioteczce... spędziłam polowę dnia na przeglądaniu książek ;) Oryginalny przepis na takie ciasto podała Sophie Dudemaine w swojej książce "Tarte et salade de Sophie"

    Miłego WE!

    PS Nie da się ukryć, że masz pecha kobieto :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Ooo... Sophie Dudemaine powiadasz? Przyznaje, ze nie mam zadnej jej ksiazki; 'zrazilam' sie troche do niektorych jej 'gazetowych' przepisow i tak mi pozostalo ;) Ale widze, ze moze pora to zmienic :)

    Od wczoraj mysle o tym przepisie na spod od tarty i chyba bede probowac z tofu, ciekawa jestem co z tego wyniknie ;)
    Moja tesciowa piecze czasami takie to tradycyjne ciasto z séré, ale to mi sie chyba bardziej podoba. Dobrze, ze je tu wpisalas Anoushko :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. BEA,
    mam dwie książki SD - jedną ww. "Tartes et salades de Sophie" oraz "Confitures et compotes de Sophie". Kupiłam z rozpędu na wyprzedaży. Wcześniej jej nie znałam. Książki fajne. Można znaleźć kilka fajnych pomysłów. Jak chcesz to Ci je prześlę pocztą, żebyś je przejrzała i zadecydowała czy warto w nie inwestować.

    Milej niedzieli.
    Też u Was leje?

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie nie, co Ty, nie przesylaj, popatrze na nie w Payot. Mnie denerwowalo wtedy, ze przepisy zaczynaly sie 'rozpusc maslo w mikrofalowce' ;)))

    U nas juz nie pada (w nocy za to i owszem), ale jest pochmurno niestety. Jest wiec motywacja, by sprawdzic wypociny uczniow na jutro ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ziaren takich nie jadłam, ale chętnie bym spróbowała. A tarta pewnie jest pyszna, bo wszystko z serkiem mascarpone jest dla mnie pyszne! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Tarta piękna, foremki zazdroszczę Ci od dawna;

    Wszystkim zainteresowanym donoszę zaś uprzejmie, że Ptit jest, zwłaszcza po powrocie ze spaceru z psem nad ranem, z filiżanką mocnej kawy w ręce, przeuroczy.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ech, ta foremka.... :) Zawartością też bym nie pogardziła!Ciekawe czy u nas to mirtowate w ogóle można kupić. Truskawki się pojawiły, 12zł kg!

    OdpowiedzUsuń