piątek, 26 czerwca 2009

Toskania... prawdziwe far niente!

Zmobilizowana przez Micha przekopałam się przez setki bardzo monotonnych zdjęć z naszego tygodniowego pobytu w Toskanii, a dokładniej na Monte Argentario, gdzie gościł nas, w swoim przepięknym domu, Peter (grazie mille cugino! :)).
Nie pamiętam kiedy ostatni raz spędziliśmy wakacje pod znakiem totalnego lenistwa. Zazwyczaj intensywnie zwiedzamy, pływamy, nurkujemy, wstajemy o świcie, żeby uczyć się do kolejnych egzaminów, przemierzamy górskie szlaki. Tym razem nic z tych rzeczy! Jedynym naszym zajęciem było objadanie się owocami morza, raczenie się wspaniałymi winami oraz oddawanie się lekturze. Nawet Looko, nasz 9-letni labrador, który zazwyczaj nie może usiedzieć pięciu minut w jednym miejscu, wylegiwał się w cieniu, jedynie od czasu do czasu, dając nam do zrozumienia, że chętnie by się ochłodził w morzu :)













EN FRANÇAIS: Farniente toscan

20 komentarzy:

  1. Cudowne zdjęcia. Toskania jest obiektem moich marzeń. Bardzo proszę, powiedz czy zatrzymywaliście sie u znajomego czy szukaliście kwater przez internet?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Boskie zdjęcia! Oj, pojechałabym sobie do Toskanii... No cudnie tam jest, nie mogę się napatrzeć :).

    OdpowiedzUsuń
  3. KASIU,
    My korzystaliśmy z gościny naszego znajomego, który ma dom na Monte Argentario. Wiem jednak, że jest sporo fajnych stron internetowych, gdzie możesz znaleźć kwatery w bardzo przystępnych cenach, oczywiście poza sezonem.
    Pozdrawiam i życzę, aby Twoje marzenie jak najszybciej się spełniło :)

    OLU, MARGOT,
    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Anoushko, jakie cudowne zdjęcia! Słodkie lenistwo w pięknych okolicach! Jak ja tęsknię za Italią, jest piękna, cudowna. Ja zwykle i zawsze nastawiam się na intensywne zwiedzanie, bo uwielbiam poznawac wszystko w około i dowiadywac się wielu ciekawostek. Jednak takie słodkie leniuchowanie przez kilka dni by mi odpowiadało, tak mieliśmy w zeszłym roku - 4 dni lenistwa nad Adriatykiem, a reszta intensywna :)
    Piękne okolice, wspaniałe widoki, cudowne jedzenie, czego chcieć więcej? Ach, może tego by się tam teraz znaleźć ... :))
    Pozdrawiam serdecznie :)
    Majana

    OdpowiedzUsuń
  5. O jak cudnie! To musialy byc bardzo udane wakacje :)
    Piekne zdjecia!

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekne zdjecia...emanuja takim spokojem i slodkim lenistwem. Ja zakochalam sie w Toskanii po przeczytaniu ksiazki Frances Mayes. I wybieram sie tam na wakacje w przyszlym roku! :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Malpa :P
    Matko jak tam pieknie! Moge sobie jedynie pomarzyc...
    Teraz mi zle :(
    Czekaj ja sie zemszcze :)
    Ciesze sie bardzo, ze odpoczeliscie. I potwierdzam ze zdjec bije spokoj i rownowaga :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Odkad sama spedzilam wakacje w Toskanii uwielbiam ja bezgranicznie. Jeszcze kiedys tam wroce, wiem to na 100%.
    Twoje zdjecia sa cudne.
    A poleniuchowac tez czasem jest dobrze. Ja lubie laczyc ze soba slodkie lenistwo i intensywne zwiedzanie, zawsze troche tego, troche tego.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Boskie! gdy będę bogaty koniecznie chcę taras jak ze zdjęć. Z takim widokiem, stołem i siedziskami.
    Coś się na górze pomyliło bo na południu Europy nieustająca fala upałów a u nas pada na przemian z burzami i dużym zachmurzeniem, zresztą - przecież byłaś nad Bałtykiem...

    Dzięki za zdjęcia - teraz już wiem, do której blotki będę u Ciebie wracał

    Źle zapamiętałem Looko - przekonany byłem, że jest czarnym labradorem. Teraz w całej (mokrej) krasie widzę, że to mój ulubiony kolor tej rasy.

    Marzę o słodkim lenistwie. Póki co w lipcu czeka mnie intensywna nauka włoskiego... od podstaw, w końcu się zdecydowałem.
    bene,
    finito,
    GRAZIE!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mja mama mieszka w Sienna i czesto goszcze u niej..piekne okolice , niedlugo znow jade na cale 2 tygodnie:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mi miło, że zdjęcia choć trochę oddają atmosferę tego miejsca. A tak w ogóle to ten dom, a raczej domek (bo jest malutki i przytulny) jest na sprzedaż. Niestety jego cena, ze względu na położenie, nie znajduje się w zasięgu zwykłego śmiertelnika :( Chyba muszę na poważnie zacząć grać w totolotka ;)

    MAJANO,
    Do tej pory z przerażeniem myślałam o wakacyjnym nic-nie-robienu. Jak się okazało może to być całkiem przyjemne, pod warunkiem, że trwa... krótko :) Jednak dwa tygodnie leniuchowania zmęczyły by nas strasznie ;)
    Wybieramy się nad Adriatyk. Wprawdzie nie wiem kiedy, ale jak już będę wiedziała, to, jeśli pozwolisz, zgłoszę się do Ciebie po praktyczne informacje.

    BEA,
    Były :) No prawie, bo jednak rozłożyły nas trochę choróbska...

    MAJKA,
    Życzę w takim razie cudownych wakacji!

    POLKA;
    Małpa?
    No wiesz! Zero szacunku dla wieku! ;)
    Na szczęście marzenia często się spełniają, więc może już wkrótce... Kto wie :)

    KAROLKO,
    Nie da się ukryć, że Toskania jest piękna. Zastanawiam się jednak czy mnie bardziej nie podoba się Piemont i Liguria... może dlatego, że lepiej je znam i są odrobinę mniej turystyczne, niż Toskania :)

    MICHO,
    Polecam się na przyszłość. Cieszę się, że Ci się podoba.
    BTH jak pisałam wyżej dom jest na sprzedaż, z tarasem, przepięknym ogrodem oraz zejściem do morza :) Więc kto wie... ;)

    Czarnego psa też mieliśmy. Był nim Nikos, nasz ukochany berneńczyk, którego 3 lata temu pokonał rak kości :)
    Labradory są cudne, tylko, że trzeba mnie do nic bardzo dużo cierpliwości... Nasz zrobił się psem „normalnym” w wieku 8 i pół lat. Wcześniej podejrzewaliśmy go o ADHD ;)

    Ciao ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. piękne zdjęcia :) mi najbardziej podobają się zdjęcia Waszego pieska nosek jest cudny i te łapki = poduszeczki :)

    ostatnio oglądałam film - zresztą całkiem przypadkiem "Marley i ja" i jeszcze bardziej zakochałam się w labradorach piękne są :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. cudne fotki:)) i super Psinka :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Anoushko, piękne zdjęcia! Ach! Znaleźć się tam znowu...

    OdpowiedzUsuń
  15. Taak... Mogłabym się tam teleportować w jedną sekundkę! Kapelusz z dużym rondem już mam:P
    I widzę masz to samo hobby co ja - fotografowanie nosów i łap (poduszeczek)...:)
    Zdjęcia cudne, pewnie jak i same wakacje:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajnie :) A pies rozleniwiony, że aż miło.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak tam wakacyjnie... Mój plecak sam wyrywa się z szafy jak widzę takie zdjęcia :) A sama muszę czekać w tym roku na słodkie lenistwo aż do września.

    OdpowiedzUsuń
  18. Sądząc po minie Looko, lenistwo było totalne :) Proszę go ode mnie podrapać. I zabrać na spacer w środku nocy ;)

    OdpowiedzUsuń