Co można napisać o młodej kapuście?
Że jest pyszna? Że zabójczo pachnie wiosną? Że czekamy na nią przez cały rok? Że mogłabym ją jeść i jeść, bo wiem, że nigdy mi się nie znudzi?
Gdy już się doczekamy, gotuję ogromny gar, którego zawartość znika w mgnieniu oka. Potem zawsze zadają sobie to samo pytanie : dlaczego kupiłam jej tak mało?
Młoda kapusta – dla 2 osób:
3 główki młodej kapusty
3 młode marchewki
1 żeberko ze sporą ilością mięsa
1 garść pomidorków koktajlowych (lub jeden, dwa duże, dojrzałe pomidory)
1 duży pęczek koperku
sól
odrobina pieprzu
Przygotowanie:
Żeberko zalać zimną wodą i gotować, aż mięso będzie miękkie i zacznie odchodzić od kości. Wyjąć. Ostudzić i dokładnie obrać mięso z kości. Jeżeli kawałki mięsa są zbyt duże, pokroić je na mniejsze. Przełożyć ponownie do garnka wraz z umytą i pokrojoną w cienkie plasterki marchewką. Gotować na wolnym ogniu.
Kapustę opłukać pod zimną wodą. Wyrzucić, jeśli są zniszczone, dwa pierwsze liście. Poszatkowaną kapustę przekładać w partiami do gotującego się mięsa.
Po 10 minutach dodać przekrojone na pół pomidorki i poszatkowany koperek. Wymieszać i gotować jeszcze około 10 minut. Doprawić do smaku solą i odrobiną pieprzu.
Podawać z młodymi ziemniakami lub z pajdą wiejskiego chleba oraz szklanką zimnego kefiru :)
Smacznego!
RECETTE EN FRANÇAIS: Chou nouveau. Simplement...
Że jest pyszna? Że zabójczo pachnie wiosną? Że czekamy na nią przez cały rok? Że mogłabym ją jeść i jeść, bo wiem, że nigdy mi się nie znudzi?
Gdy już się doczekamy, gotuję ogromny gar, którego zawartość znika w mgnieniu oka. Potem zawsze zadają sobie to samo pytanie : dlaczego kupiłam jej tak mało?
Młoda kapusta – dla 2 osób:
3 główki młodej kapusty
3 młode marchewki
1 żeberko ze sporą ilością mięsa
1 garść pomidorków koktajlowych (lub jeden, dwa duże, dojrzałe pomidory)
1 duży pęczek koperku
sól
odrobina pieprzu
Przygotowanie:
Żeberko zalać zimną wodą i gotować, aż mięso będzie miękkie i zacznie odchodzić od kości. Wyjąć. Ostudzić i dokładnie obrać mięso z kości. Jeżeli kawałki mięsa są zbyt duże, pokroić je na mniejsze. Przełożyć ponownie do garnka wraz z umytą i pokrojoną w cienkie plasterki marchewką. Gotować na wolnym ogniu.
Kapustę opłukać pod zimną wodą. Wyrzucić, jeśli są zniszczone, dwa pierwsze liście. Poszatkowaną kapustę przekładać w partiami do gotującego się mięsa.
Po 10 minutach dodać przekrojone na pół pomidorki i poszatkowany koperek. Wymieszać i gotować jeszcze około 10 minut. Doprawić do smaku solą i odrobiną pieprzu.
Podawać z młodymi ziemniakami lub z pajdą wiejskiego chleba oraz szklanką zimnego kefiru :)
Smacznego!
RECETTE EN FRANÇAIS: Chou nouveau. Simplement...
Nie mogę się już doczekać pierwszej młodej kapusty z domowego gara. Przed chwilą jadłem obiad ale łyżka takiej młodej na dokładkę... oj
OdpowiedzUsuńTo jedno w moich ulubionych wiosennych dań:) I również mogłabym jeść co dzień bez obawy, że mi się znudzi.
OdpowiedzUsuńAles mnie ubiegla Pani Z. :)))) Wpis czeka w kolejce od tygodnia hihi :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką wiosenną kapustkę! U mnie wystąpiła wczoraj w obiadowej zupie...
OdpowiedzUsuńMoje serce, juz na sam widok krzyczy: "Do domu!!!!!!!!" Niestety nie moge pojechac, ale zadzwonie do mamy zeby mnie poinstruowala i sama ugotuje. Bo moja mama (pewnie kazdy tak powie o swojej ;) robi najlepsza mloda kapuste na swiecie :) Cudo!!!
OdpowiedzUsuńBoziu,jaka pyszniutka! Ja poprosze ociupinkę chociaż:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko my jesteśmy fanami młodej kapusty :)
OdpowiedzUsuńMICHU,
Gdyby nie odległość, która nas dzieli, to chętnie bym Cię poczęstowała ta łychą :)
PAT,
Ona się po prostu nie nudzi ;)
POLKA,
Robisz według którego przepisu? Mamy, Babci czy wypracowałaś własną wersję? Chętnie poznam ;)
AGATA,
No właśnie taki, często zapominany, młody kapuśniak też jest pyyyyszny :)
ELU,
No nie wiem... Staje o zakład . że to moja Mama robiła najlepszą ;D
MAJANO,
Tej już nie ma, ale zapraszam następnym razem ;)
YYyyy eeee nie wiem :) Jak juz to Mamy, ale ten chyba jest moj wlasny :D
OdpowiedzUsuńgdyby nie to zeberko, to bym sie na nia rzucila:) moze wyjdzie wersja wegetarianska?
OdpowiedzUsuńPOLKA,
OdpowiedzUsuńWrzucaj przepis na bloga. Chętnie poczytam :)
STRONY SMAKU,
Oczywiście, że wyjdzie! Co więcej nic nie straci na swojej atrakcyjności :)
Często zamiast mięsa dodają odrobinę bulionu wegetariańskiego lub wywar warzywny, jeśli takowy akurat posiadam.
Wracam sie poskarzyc, ze teraz to o nicyzm innym nie mysle tylko o mlodej kapuscie :( Niedobra kobieto!!! ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, bez zeberka pewnie by tak dobrze nie smakowalo ;)
OdpowiedzUsuńTo ja sie przyznam, ze jeszcze nigdy nie gotowalam mlodej kapusty... chyba nie lubie kapusty :/ ale moze powinnam to zweryfikowac? moze cos sie od ostatniego czasu zmienilo? ;)
Anoushko, zabieram cały Twój gar! Zjem do ostatniej łyżki! ;-) NIe da rady? Nic to! Jeszcze chwileczka, jeszcze momencik i u nas też będzie młoda, piękna i pyszna, i wtedy ja też ugotuję cały wielki gar, dodam nieprzyzwoicie dużo koperku i będę jadła, jadła, jadła! :)
OdpowiedzUsuńJa też dodaję nieprzyzwoite ilości koperku. Po prostu pycha!
OdpowiedzUsuńtez kocham taka kapustke z duza iloscia koperku obowiazkowo!!! :)
OdpowiedzUsuńAnoushko, ale właśnie katastrofę spowodowałaś - tyle zajęć, a ja teraz muszę na targ po młodą kapustę biec :) No, nie ma siły, lecę :)
OdpowiedzUsuńELU,
OdpowiedzUsuńWsiadaj w pociąg/ samochód i przyjeżdżaj!
Jutro będę znowu robiła :)
BEA,
Młoda kapusta bez żeberek też jest przepyszna.
Koniecznie spróbuj, bo taka młoda nie ma nic wspólnego z kapustą. Można powiedzieć, że to zupełnie inne warzywo ;)
A jak Ci się nie chce gotować, to ja będę robić kolejną porcję jutro, więc masz dwie możliwości do wyboru : albo wpadniesz jutro na obiad, albo spotkamy się w poniedziałek, żebyś odebrała kapuściany prezent ;)
MALGOSIU,
Czy Ty zauważyłaś, że mamy bardzo podobne upodobania kulinarne ;)
Mogłabym się stołować u Ciebie!
ANNIU, GOSIU,
Zgadza się! Nieprzyzwoita ilość koperku to podstawa :)
TILI,
Przepraszam, nie chciałam ;)
Miłych zakupów!
A nieprawda! Bo chciałaś, a ja się z tego bardzo cieszę :)
OdpowiedzUsuńCmok cmok :*
Salut Anoushka,
OdpowiedzUsuńJe vais demander à mes parents d'en préparer pour moi lors de ma prochaine visite.
C'est vrai que le chou nouveau est délicieux et si bon pour la santé de plus...
Bonne fin de semaine!
No dobrze, w takim razie obiecuje sprobowac...
OdpowiedzUsuńI nie bede Cie az tak fatygowac kochana, sama postaram sie smobilizowac ;)
Milego weekendu!
Uwielbiam młoda kapustę! I właśnie sobie uświadomiłam, że nigdy jej nie robiłam. TO domena mamy i babci ;)
OdpowiedzUsuńa wiesz ja nigdy nie jadłam młodej kapusty, ale w tym roku planuję to zmienić
OdpowiedzUsuńAnoushko, gapa ze mnie! Już w sobotę miałam napisać i zapomniałam (starość nie radość): kapusta na targu wypatrzona, zakupiona, gar pełen kapusty ugotowany, a brzuch zadowolony. :) Pyszna jak zawsze! :) A! i dodałam Twoim sposobem marchewkę, bo w mojej wersji - było zawsze bez.
OdpowiedzUsuńTILI,
OdpowiedzUsuńrozgryzłaś mnie ;)
ANIU,
mam nadzieję, że Rodzice stanęli na wysokości zadania :)
Pozdrawiam!
BEA,
Trzymam Cię za słowo ;)
TOMEK,
Doskonale Cię rozumiem i też bym tak chciała:) Uwielbiam jak ktoś coś dla mnie gotuje!
AGA-AA,
Nie wierzę! ;)
Mam nadzieję, że Ci się spodoba!
MALGOSIU,
Cieszę się niezmiernie. My w sobotę też jedliśmy kapustę. tym razem z 5 główek... Jak szaleć, to szaleć :D
I ja juz mialam okazje zjesc mloda kapuste. Byla pyszna.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, ze ja ogolnie kapusty nie lubie, robie wyjatek tylko dla tej mlodej i modrej.
Anoushko, tysiąc cmoków Ci przesyłam - ta kapusta jest boska! Zawsze jadłam taką tłustą i ciężką, na widok której wątroba bolała, a ta jest cudowna :) Gar prawie zjedzony i druga partia kapust czeka na swoje szatkowanie :)
OdpowiedzUsuńKAROLKO,
OdpowiedzUsuńJa kapustę bardzo lubię. W każdej postaci. Uważam jednak, że właśnie smak młodej jest nie do pobicia :)
TILI,
Dziękuję i cieszę się bardzo, że "moja" wersja Ci smakowała :)
PS
Cały czas pamiętam o boćwinie, ale jak do tej pory nie znalazłam nasion w żadnym sklepie :(
Ja też pamiętam i wciąż jej szukam, ale jakoś bezskutecznie :( Pozostało jeszcze jedno centrum ogrodnicze, albo może jakis sklep netowy, ale na razie i tak wszystkie takie poszukiwania wstrzymane z powodu przeprowadzki i remontu :) Dzięki, że o mnie pamiętasz :***
OdpowiedzUsuńA ostatnio pan na bazarku uparcie tłumaczył mi, że boćwina to taka duża botwinka hihihi :)))
Uwielbiam młodą kapustę. Właśnie sobie zamówiłam na sobotę... U Mamy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
znowu mi się ta kapusta dzisiaj otworzyła...och jak ja tęsknię...:))
OdpowiedzUsuńTILI,
OdpowiedzUsuńDobre z tą boświnką :)))
Podjadę w tym tygodniu do dużego centrum ogrodniczego. Może tam będą mieli.
ANCZITO,
Pewnie była przepyszna!
EWENO,
Zapraszam na kapustę :)